Osiem dni trwał zakaz Rosyjskiej Inspekcji Drogowej wycofujący z eksploatacji 1/3 cystern do przewozu paliw. Pod groźbą zatrzymania pracy rafinerii i braku benzyn na stacjach inspekcja wycofała swoje wcześniejsze postanowienie.

Tym samym sytuacja wraca do tej sprzed zakazu. Czyli w cysternach do paliw lekkich (oleje, benzyny), koncerny dalej będą nalewać ciężkiej ropy, mazutu i smarów.

W niedozwolony sposób obciążone cysterny wykoleiły w Rosji osiem pociągów od początku roku. Wybuchł jeden groźny pożar; zanieczyszczone zostało środowisko.

Taki proceder trwa w Rosji od dziesiątków lat. Nikt jeszcze nie zmusił producentów paliw do zakupu oddzielnych cystern dla ciężkich i lekkich produktów naftowych.

Po wprowadzeniu zakazu najwięksi producenci - Rosneft, Łukoil, TNK-B, Basznieft - ostrzegły ministra transportu, że sytuacja grozi zatrzymaniem pracy rafinerii. Ponowne uruchomienie przerobu to koszt ok. 200 mln dol.