Polska stara się o 405,5 mln darmowych uprawnień do emisji CO2, jakie energetyka powinna otrzymać w latach 2013 – 2020. To pula warta obecnie ok. 3 mld euro. Wniosek – tzw. derogacja – był ostatnio uzupełniany w styczniu. Komisja Europejska ma pół roku na decyzję.
– Spodziewamy się rozstrzygnięcia pod koniec czerwca. Nie mamy na razie żadnych informacji o tym, by nasze firmy miały nie dostać derogacji.?Wszystko wskazuje na to, że powinna to być decyzja na tak – mówi Sławomir Krystek, dyrektor Izby Gospodarczej Energetyki i Ochrony Środowiska.
Decyzja może się jednak opóźnić. Bruksela rozpatruje wniosek w kategoriach pomocy publicznej, co oznacza, że potrzebna jest zgoda co najmniej dwóch dyrekcji. Komisja zaakceptowała już wnioski Litwy, Estonii i Cypru, ale zaznaczyła, że jest to zgoda warunkowa, ponieważ musi jeszcze dokonać oceny zasad konkurencji.
Polska obawia się także nacisków politycznych w sprawie derogacji. Nasz kraj jako jedyny postawił weto w sprawie mapy drogowej dla polityki klimatycznej do 2050 r. Teraz zaś sprzeciwia się interwencji na rynku dwutlenku węgla.
Komisja Europejska obiecuje, że decyzję o derogacji dla Polski, a także?Czech, Węgier i Bułgarii wyda przed letnią przerwą wakacyjną.