Ukraina gra w łupkowego pokera

Ze wszystkich krajów naszego regionu Ukraina wydaje się najbliżej przemysłowej produkcji gazu łupkowego

Publikacja: 29.08.2012 04:36

Ukraina gra w łupkowego pokera

Foto: Bloomberg

Według amerykańskich ocen, łupkowe zasoby naszych sąsiadów to ok. 11 bln m3, czyli dwa razy tyle co polskie w ocenie  najbardziej optymistycznej. Przy popycie na poziomie 50–60 mld m3 gazu rocznie wystarczyłoby to Ukraińcom na 200 lat. Jednak jest jeden warunek powodzenia: odpowiednio zasobne portfele inwestorów, bo wiercenie tylko jednego otworu to koszt ok. 6–8 mln dol.

– Inwestycje tylko w poszukiwania złóż gazu łupkowego u nas kosztować mogą 100 mln dol. i więcej. Ale jeżeli Ukrainie uda się przyciągnąć zagraniczne, szczególnie amerykańskie inwestycje, to będzie europejskim liderem w produkcji tego gazu – uważa Walentin Ziemlanski, ukraiński ekspert energetyczny na portal Daily.ua.

Poszukiwania gazu łupkowego, choć pozostają w cieniu gazowych negocjacji z Moskwą, są na Ukrainie bardzo zaawansowane. W maju amerykański Chevron i holendersko-brytyjski Shell zostały zwycięzcami rządowych przetargów na złoża gazu łupkowego: Juzowskie (na granicy obwodu charkowskiego i donieckiego) oraz Olesskie w obwodzie lwowskim i iwano-frankowskim.

Ich zasoby, jak podaje BBC Ukraina, to łącznie 1-2 bln m3. Chętne na złoża były jeszcze trzy giganty: amerykański Exxon Mobil, włoski Eni i rosyjsko-brytyjski TNK-BP. Wcześniej Exxon podpisał z państwowym Naftogazem memorandum w sprawie wspólnych poszukiwań metanu, gazu łupkowego i innych alternatywnych źródeł energii.

– Do końca roku podpiszemy z Shell i Chevron umowę o rozdziale produkcji (tzw. SPR). Wydobycie przemysłowe gazu powinno ruszyć w 2017 r. – zapowiedział minister ekologii i surowców naturalnych Ukrainy Eduard Stawicki.

Według ostrożnej wersji z obu złóż można uzyskać 15 mld m3 gazu rocznie; wariant optymistyczny to ok. 50 mld m3. – A to by oznaczało, że ok. 2020 r. nasze gazowe potrzeby zaspokoimy produkcją krajową – dodał minister.

Zgodnie ze wstępną umową z Shell i Chevron udział państwa w otrzymywanej produkcji wyniesie jedną trzecią. Władimir Ignaszczenko, szef międzyresortowej komisji ds. SPR, zapowiedział, że w umowach z Shell i Chevron zostaną zapisane „poważne sankcje ekonomiczne na wypadek niewywiązania się lub niepełnego wywiązania z kontraktów".

Ziemlanski zwraca uwagę, że oprócz przyciągnięcia inwestorów, na Ukrainie, jak i w wielu innych europejskich krajach, istotnie są naciski ze strony Rosji, niechętnej poszukiwaniom konkurenta dla swojego gazu.– Powodzenie gazu łupkowego na Ukrainie, to nie tylko stworzenie korzystnego klimatu dla amerykańskich koncernów, które mają technologie wydobycia gazu łupkowego. To także kwestia, na ile Ukraina wytrzyma naciski ze strony Rosji i Gazpromu. Rosjanie wprawdzie robią wrażenie, że wcale ich łupki nie interesują, ale doskonale zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i tego, że to paliwo może za kilka lat zupełnie zmienić rynek gazu na świecie – dodaje ekspert.

– Jeżeli wszystko pójdzie jak planujemy, to do 2020 r. Ukraina zyska energetyczną niezależność – przekonuje minister Stawicki. Na to samo zwraca uwagę John Tefft, ambasador USA w Kijowie.

– Gaz łupkowy zapewnił już bezpieczeństwo energetyczne w USA i tak samo może być na Ukrainie. Wstępne dane sugerują, że Ukraina może być znaczącym producentem gazu niekonwencjonalnego w Europie  – cytuje ambasadora BBC.

W połowie czerwca w ukraińskich łupkach pojawił się trzeci potężny inwestor. Eni kupił kontrolny pakiet (50,01 proc.) firmy Zapadgazinwest, która ma prawo do łupkowych złóż w basenie lwowskim.

Według amerykańskich ocen, łupkowe zasoby naszych sąsiadów to ok. 11 bln m3, czyli dwa razy tyle co polskie w ocenie  najbardziej optymistycznej. Przy popycie na poziomie 50–60 mld m3 gazu rocznie wystarczyłoby to Ukraińcom na 200 lat. Jednak jest jeden warunek powodzenia: odpowiednio zasobne portfele inwestorów, bo wiercenie tylko jednego otworu to koszt ok. 6–8 mln dol.

– Inwestycje tylko w poszukiwania złóż gazu łupkowego u nas kosztować mogą 100 mln dol. i więcej. Ale jeżeli Ukrainie uda się przyciągnąć zagraniczne, szczególnie amerykańskie inwestycje, to będzie europejskim liderem w produkcji tego gazu – uważa Walentin Ziemlanski, ukraiński ekspert energetyczny na portal Daily.ua.

Pozostało 80% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie