Jamał II niesie wiele zagrożeń

Budowa nowego gazociągu zaproponowanego przez Gazprom może zwiększyć zależność energetyczną Polski od Rosji

Publikacja: 09.04.2013 03:20

Ewentualna budowa gazociągu Jamał II (określanego też jako druga nitka gazociągu jamalskiego) z Białorusi na Słowację, poprzez terytorium Polskę wiąże się dla nas z licznymi zagrożeniami. Przede wszystkim spowodowałaby jeszcze większe uzależnienie Polski od importu z kierunku wschodniego. Dotychczasowe osiągnięcia naszego kraju w tym zakresie są niewielkie.

Wystarczy zauważyć, że w ubiegłym roku PGNiG sprzedało na krajowym rynku 14,6 mld m sześc. gazu. Ze względu na stosunkowo małe wydobycie realizowane w Polsce spółka 11 mld m sześc. błękitnego paliwa musiała importować, z czego aż 82 proc. pochodziło z kierunku wschodniego, czyli w praktyce od Gazpromu. Wprawdzie w stosunku do 2011 r. uzależnienie od Rosjan spadło, gdyż wówczas stanowiło 85 proc. importu, ale nadal jest ono ogromne. Budowa gazociągu Jamał II o przepustowości 15 mld m sześc. rocznie może nas jeszcze bardziej uzależnić od Rosjan.

W tym kontekście trzeba pamiętać, że z kierunku wschodniego już dziś mamy ogromne możliwości importu. Przepustowość pierwszej nitki gazociągu jamalskiego wynosi 33 mld m sześc. rocznie. Polska tą drogą sprowadza tylko część surowca. Reszta płynie do Niemiec, które już mają nadmiar błękitnego paliwa chociażby z gazociągu północnego (Nord Stream) znajdującego się na dnie Bałtyku.

Budowa Jamału II to też zagrożenie dla innych inwestycji infrastrukturalnych w polskim gazownictwie. Przedstawiciele rządu wyjątkowo jednomyślnie informują, że tę inwestycje mógłby zrealizować tylko państwowy Gaz-System, jedyny podmiot uprawniony do zarządzania siecią przesyłową nad Wisłą. Gdyby musiał budować Jamał II, miałby ograniczone środki na inne projekty.

Gazociąg Jamał II: Tylko Rosjanie się cieszą

Po oddaniu do użytku Jamału II mocno wzrósłby czas zwrotu zarówno z tej inwestycji, jak i z innych strategicznych z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego naszego państwa, chociażby projektu budowy terminalu na skroplony gaz LNG w Świnoujściu. Również rozbudowa połączeń z siecią przesyłową sąsiadujących z Polską państw UE mogłaby ucierpieć.

Większe możliwości operowania przez Gazprom w Polsce oznaczają także wzrost ryzyka dla krajowych poszukiwań i wydobycia gazu ze skał łupkowych. Rosjanie nie od dziś starają się zwrócić uwagę świata, że łupki niosą zagrożenie dla środowiska. Mając większe możliwości przesyłania swojego surowca gazociągami, mogliby jeszcze głośniej mówić o możliwości zapewnienia odpowiednich dostaw.

Nie można też zapominać o kontekście międzynarodowym. Poprzez Jamał II Gazprom zyskuje kolejne narzędzie przeciwko Ukrainie, przez terytorium której przechodzi duża część tranzytu rosyjskiego surowca do Europy. Dzięki nowemu gazociągowi mógłby transportować go z pominięciem tego kraju. Wreszcie Jamał II to zagrożenie dla gazociągu Nabucco, który ma umożliwić przesył gazu z obszaru Morza Kaspijskiego do Europy Środkowej. Deklarację zakupu części surowca składała też Polska.

Ewentualna budowa gazociągu Jamał II (określanego też jako druga nitka gazociągu jamalskiego) z Białorusi na Słowację, poprzez terytorium Polskę wiąże się dla nas z licznymi zagrożeniami. Przede wszystkim spowodowałaby jeszcze większe uzależnienie Polski od importu z kierunku wschodniego. Dotychczasowe osiągnięcia naszego kraju w tym zakresie są niewielkie.

Wystarczy zauważyć, że w ubiegłym roku PGNiG sprzedało na krajowym rynku 14,6 mld m sześc. gazu. Ze względu na stosunkowo małe wydobycie realizowane w Polsce spółka 11 mld m sześc. błękitnego paliwa musiała importować, z czego aż 82 proc. pochodziło z kierunku wschodniego, czyli w praktyce od Gazpromu. Wprawdzie w stosunku do 2011 r. uzależnienie od Rosjan spadło, gdyż wówczas stanowiło 85 proc. importu, ale nadal jest ono ogromne. Budowa gazociągu Jamał II o przepustowości 15 mld m sześc. rocznie może nas jeszcze bardziej uzależnić od Rosjan.

Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie