Przez najbliższe lata gaz będzie odgrywał ogromną rolę w naszej energetyce. Ale potrzebujemy dywersyfikacji, żeby nie rosła nasza zależność od importu z Rosji – powiedział wczoraj unijny komisarz ds. energii Gunther Oettinger, na konferencji zorganizowanej przez Komisję Europejską i German Marshall Fund. Dlatego kluczowe jest zbudowanie nowych gazociągów dostarczających ten surowiec z innych części świata (np. projekt Nabucco). A także gaz łupkowy. – Nie musimy go produkować teraz, od razu. Ale musimy być otwarci na tę opcję – powiedział komisarz. Według niego konieczne są oczywiście przepisy gwarantujące bezpieczną eksploatację, jednak trzeba badać zasoby gazu łupkowego i możliwości jego wydobycia. – Ceny gazu w Europie są 3–4 razy wyższe niż w USA. W dłuższym terminie taka sytuacja jest nie do utrzymania.

Komisja Europejska pracuje obecnie nad regulacjami dotyczącymi gazu łupkowego. Jak mówił wczoraj Robin Miege z dyrekcji generalnej ds. środowiska KE, wszystkie opcje są otwarte. Może nie być żadnych zmian prawa, a tylko zebranie najlepszych praktyk biznesowych. KE może też opracować wytyczne pomocne w interpretacji już istniejących przepisów. Wreszcie może zaproponować zmianę prawa, albo poprzez poprawki w istniejących dyrektywach, albo projekt nowej zbiorczej dyrektywy. Decyzja w tej sprawie zapadnie do końca roku, ale dopiero Parlament Europejski nowej kadencji, po wyborach w czerwcu 2014 r., będzie mógł się zająć tą propozycją. Prawdopodobnie w lipcu będzie natomiast gotowa tzw. ocena wpływu pokazująca ekonomiczne i społeczne skutki różnych dostępnych opcji.

W Komisji Europejskiej widać różnicę w podejściu w zależności od dyrekcji generalnej. Ci zajmujący się energią są nastawieni bardziej pro biznesowo i patrzą na łupki z nadzieją, jako na jeden ze sposobów zwiększania bezpieczeństwa energetycznego w Europie oraz element wpływający na spadek cen energii. Philip Lowe, dyrektor generalny ds. energii podkreślał,  że sam import gazu łupkowego w postaci skroplonej (LNG) z USA nic nie zmieni, bo do niskiej ceny surowca dojdą spore koszty związane z transportem. Ale już eksploatacja gazu w UE, albo na Ukrainie, mogłaby wiele zmienić. Bo w Europie gaz można dostarczać rurociągami. – Mamy najgęstszą sieć gazociągów w na świecie – podkreślał Lowe. Bardziej sceptycznie do gazu łupkowego nastawieni są urzędnicy odpowiedzialni za środowisko i zmianę klimatyczną. – Musimy być pewni, że inwestycje w gaz łupkowy nie zatrzymają inwestycji w źródła odnawialne – powiedział Robin Miege. Ale i oni podkreślali, że ewentualne nowe regulacje muszą brać po uwagę nie tylko ryzyko ekologiczne, ale też kwestie ekonomiczne i społeczne.