Ekologia na sprzedaż

Walcząc z gazem łupkowym, fundacja Czysta Energia jest w stanie się sprzymierzyć nawet z tymi, którzy za pieniądze Gazpromu sprzedali ideały.

Publikacja: 18.06.2013 01:47

Fundacja Czysta Energia zajmuje się niemal wyłącznie gazem łupkowym. Stara się opóźniać inwestycje w

Fundacja Czysta Energia zajmuje się niemal wyłącznie gazem łupkowym. Stara się opóźniać inwestycje w próbne odwierty

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

„Szanowni Państwo, chciałabym zwrócić uwagę państwa na fundację »Czysta Energia«, która strzeże zrównoważonego rozwoju w inwestycjach związanych z eksploatacją gazu łupkowego w jego społecznych i prawnych aspektach" – napisała Anna Jastrzębska, PPE Project Coordinator Fundacji Czysta Energia w liście do Friends of The Earth, jednej z największych organizacji europejskich zajmujących się ochroną środowiska.

Europa, Afryka, Bruksela

Fundacja proponowała wszystkim zainteresowanym  spotkanie 17 maja tego roku w Brukseli, by porozmawiać na temat procedur środowiskowych dotyczących poszukiwań gazu niekonwencjonalnego w Polsce. List został wysłany 19 kwietnia 2013 roku.

Niecały tydzień później europoseł Platformy Obywatelskiej Bogusław Sonik odkrył, że brukselska organizacja pozarządowa Friends of The Earth przygotowała raport krytykujący plany wydobywania gazu łupkowego w Europie.  Raport powstał w ramach projektu dotyczącego pomocy dla krajów Trzeciego Świata, m.in. Afryki. Był współfinansowany przez Komisję Europejską.

Kiedy Sonik sprawę ujawnił, Friends of The Earth zapowiedziała, że zrezygnuje z grantu Komisji. Według regulaminu pieniądze z Komisji trafiają bowiem do beneficjenta dopiero po zakończeniu projektu.

Friends of The Earth jest federacją niezależnych organizacji ekologicznych działających na całym świecie. Nad Wisłą członkiem FoE jest Polski Klub Ekologiczny (PKE).

Dokładnie rok temu PKE wraz z kilkudziesięcioma innymi organizacjami zrzeszonymi w tzw. koalicji klimatycznej (sekretariat mieści się w siedzibie PKE, okręg mazowiecki) opublikowały stanowisko w  sprawie poszukiwania i wydobycia gazu z łupków oraz miejsca tego gazu w polityce energetycznej i klimatycznej Polski. Raport wyraźnie się sprzeciwia wydobywaniu w naszym kraju gazu z łupków, który miałby stanowić potencjalnie większe zagrożenie dla środowiska i klimatu niż w przypadku gazu konwencjonalnego, czyli rosyjskiego.

Gazprom i ekolodzy

Friends of The Earth, jak mało która organizacja, potrafi organizować środki na życie. Trzy lata temu to właśnie Przyjaciele Ziemi z Niemiec wraz z niemieckim oddziałem WWF otrzymali od Gazpromu 10 mln euro na założenie Fundacji Ochrony Przyrody Niemieckiego Bałtyku.

Wcześniej wraz z 40 organizacjami ekologicznymi protestowali przeciw budowie gazociągu Nord Stream, który miał wówczas zagrażać środowisku Morza Bałtyckiego.

– Gazprom może kupić każdego, nawet poważne organizacje chroniące środowisko – mówi „Rz" Jürgen Roth, znany niemiecki dziennikarz śledczy, który otwarcie krytykował ekologów za takie działania.

Transakcja z Gazpromem nie była ukrywana przed opinią publiczną. Wszystko odbyło się legalnie. – Panowie z Gazpromu powiedzieli niemieckim Zielonym: „chcecie się troszczyć o tutejsze środowisko, więc dajemy wam pieniądze za to, co niszczymy." I ekolodzy na to poszli – dodaje Roth.

Szefami nowej fundacji zostali Jochen Lamp z WWF oraz Corinna Cwielag z Friends of The Earth. Corinna Cwielag potrafi grać jednocześnie  na kilku fortepianach. Działa nie tylko w „Friends of The Earth" i fundacji , która ma niwelować szkody wyrządzone niemieckiej przyrodzie przez rosyjskiego giganta. Odpowiada również za tzw. region wschodni Europy w Deutsche Umwelthilfe, która jest znana ze wsparcia działalności tzw. ekoprawników w Polsce.

Musieli o tym wiedzieć ludzie z Czystej Energii. W liście do „Friends of The Earth" odkrywają bowiem swoje atuty. Zapowiadają, że w spotkaniu będzie uczestniczył założyciel fundacji i partner Kancelarii Prawnej T-legal z Poznania, który – jak sam o sobie pisze – jest specjalistą z zakresu prawa administracyjnego oraz postępowań administracyjnych w zakresie ochrony środowiska. Marcin P.,  jeden ze wspólników kancelarii Piszcz, Norek i wspólnicy otrzymał zarzuty dotyczące prania brudnych pieniędzy w tzw. aferze gruntowej. Doradzał w tamtym czasie Piotrowi R., jednemu z kluczowych oskarżonych w aferze gruntowej, a Kancelaria Piszcz Norek i Wspólnicy w środowisku była nazywana Kancelarią Samoobrony, partii której liderzy z Andrzejem Lepperem na czele nie ukrywali swoich sympatii i znakomitych relacji z politykami z Rosji i Białorusi.

Gaz łupkowy na celowniku

Fundacja Czysta Energia zajmuje się niemal wyłącznie gazem łupkowym. Na jej stronie w pozycji Raport Czystej Energii za rok 2012  znajdujemy  opracowanie zatytułowane „Gaz niekonwencjonalny w Polsce – prawo, środowisko i społeczeństwo". Autorzy przekonują w nim, że koncesjonariusze nie są jeszcze przygotowani do prowadzenia prac w terenie, a polskie organy środowiskowe nie radzą sobie z prawidłową oceną projektów, nie gwarantując możliwie pełnej ochrony środowiska naturalnego i zdrowia ludzi.

– Zazwyczaj wygląda to tak – mówi nam jeden z przedstawicieli branży – że zysta Energia jest stroną postępowania od początku. Fundacja odwołuje się od tzw. decyzji środowiskowej. Odwołanie rozpatruje Główna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOŚ). Zawsze odwołanie Czystej Energii zatrzymuje naszą inwestycję o jakieś dwa-trzy miesiące, a czasem dłużej, choćby nie było podstaw do jego  złożenia.  Próbowali w ten sposób zatrzymać 90 proc. naszych inwestycji – opowiada nasz rozmówca.

Ale jest i drugi aspekt działalności nowej fundacji. „Czysta Energia" chce zjednoczyć wszystkie polskie organizacje ekologiczne i razem monitorować decyzje środowiskowe. Chodzi o wszystkie poważne inwestycje energetyczne w Polsce, czyli kopalnie gazu, kopalnie węgla, elektrownie wiatrowe, atomowe, węglowe, jakie będą realizowane w Polsce w najbliższych latach.

List z propozycją współpracy w tych działaniach fundacja przesłała pod koniec 2012 roku do większości dużych polskich organizacji pozarządowych zajmujących się ekologią.

By wystarczyło na bułki i masełko

Prezes fundacji Czysta Energia Henryk Żebrowski  nie ukrywa znajomości z Piotrem Woźniakiem, wiceministrem środowiska (kluczową osobą w rządzie zajmującą się sprawami gazu łupkowego). – Znamy się z Piotrkiem jeszcze z czasów, kiedy negocjowaliśmy kontrakt na gaz norweski  – mówi Henryk Żebrowski, który do 1984 roku był sędzią w jednym z warszawskich sądów. Jednak zrezygnował z kariery prawniczej. Zaczął działać w Polskim Stowarzyszeniu Jazzowym i, jak twierdzi, przez kilka lat współorganizował słynny festiwal Jazz Jamboree.

W latach 90. Żebrowski zatrudniony był w Ministerstwie Przekształceń Własnościowych. Pracował też dla Orlenu i PGNiG. W latach 2005–2012 pełnił funkcję prezesa zarządu Energopolu.  Właścicielem spółki jest Bartimpex stworzony przez zmarłego niedawno Aleksandra Gudzowatego. Firma polskiego biznesmena posiada 4 proc. akcji w spółce EuroPolGaz (48 proc. ma PGNiG, a drugie 48 proc. Gazprom).

Energopol od początku istnienia specjalizował się m.in. w budowaniu, zwłaszcza gazociągów i ropociągów na terenie byłego ZSRR.

Dlaczego Żebrowski, który przez tak wiele lat pracował w firmach niemających nic wspólnego z ekologią, nagle po wielu latach angażuje się w walkę z gazem łupkowym? On sam ma przygotowaną odpowiedź. – Żegluję od kilku lat i pamiętam Mazury, które były strasznie zaśmiecone – mówi.

Nie chce, by gaz łupkowy doprowadził do degradacji środowiska. Dla fundacji pracuje bezpłatnie.

– Właściwie ja jeden jestem bez kasy – mówi „Rz" – ale mam parę mieszkań w Warszawie i na razie wystarcza mi na bułeczki i masełko.

„Szanowni Państwo, chciałabym zwrócić uwagę państwa na fundację »Czysta Energia«, która strzeże zrównoważonego rozwoju w inwestycjach związanych z eksploatacją gazu łupkowego w jego społecznych i prawnych aspektach" – napisała Anna Jastrzębska, PPE Project Coordinator Fundacji Czysta Energia w liście do Friends of The Earth, jednej z największych organizacji europejskich zajmujących się ochroną środowiska.

Europa, Afryka, Bruksela

Pozostało 94% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił