Prace na syberyjskim złożu zostaną odłożone co najmniej do 2024 r, dowiedziała się agencja Nowosti z materiałów Gazpromu dla ministerstwa przyrody. Wcześniej Gazprom też się nie śpieszył, mówiąc, że prace ruszą w latach 2017-2018. Jeszcze wcześniej blokował możliwość transportowania wydobywanego gazu przez poprzedniego posiadacza licencji - spółkę zależą paliwowego TNK-BP (teraz należy do Rosneft).

Kowykta to złoże leżące 450 km na północ od Irkucka. Kryje ono w sobie tyle gazu, co całe zasoby Kanady czy Kazachstanu. Między syberyjskimi miastami — Żygałowem a Kazaczyńskiem leży w ziemi ok. 1,5 bln m3 gazu i 77 mln ton gazowego kondensatu. Ale może być jeszcze więcej, więc Kowykta zapewniłaby cztery-pięć lat całego krajowego wydobycia. Dodatkowym atutem jest położenie umożliwiające eksport do krajów Azji i Oceanu Spokojnego. Przede wszystkim do Chin. Roczne wydobycie miało być na poziomie 35 mld m3.

W 2011 r Gazprom wygrał przetarg na licencję ogłoszony przez dotychczasowego jej posiadacza, spółkę Russia Petroleum. Gazprom zapłacił ok. 22,3 mld rubli (700 mln dol.). Bankructwo Russia Petroleum zainicjował jego główny udziałowiec TNK-BP, dla której próby wydobywcze okazały się zbyt kosztowne. Wartość projektu szacowana jest na 20 mld dol., TNK-BP zainwestowało w prace na złożu ok. 400 mln dol.. Do tego Gazprom blokował spółce dostęp do rurociągów, umożliwiających eksport gazu do Chin.

Teraz szefowie Gazpromu tłumaczą, że mają dość gazu, by zaspokoić popyt, a w 2017 r ruszy wydobycie ze złoża Czajandinskiego w Jakucji. To także gigantyczny magazyn z gazem (1,2 bln m3 gazu i 79 mln ton kondensatu). Nad Kowyktą ma jedną przewagę - zawiera też złoża helu. A Gazprom chce do helu się dostać, bo to produkt coraz bardziej poszukiwany na świecie. Na Ziemi pozostały znikome ilości, bo jest lekki i nie wiąże się z innymi pierwiastkami więc umknął w atmosferę i utknął m.in. na Księżycu. Jest więc jednym z najdroższych gazów a zapotrzebowanie nań rośnie w miarę rozwoju wysokich technologii i medycyny.

Jeżeli gdzieś można jeszcze znaleźć hel to są to złoża gazu ziemnego. Polska (PGNiG) jest jedynym eksporterem helu w Unii. Inwestycje Gazpromu grożą więc też polskim interesom.