Największe gospodarki Unii Europejskiej borykają się z poważnym problemem ekonomiczno-społecznym – wzrostem cen energii dla gospodarstw domowych.
Falę informacji o rychłych podwyżkach w Wielkiej Brytanii uruchomiły dwie firmy z największymi udziałami w tamtejszym rynku sprzedaży detalicznej energii. British Gas oraz SSE zapowiedziały, że już w listopadzie podniosą ceny prądu odpowiednio o 9 i 8 proc. Wyższe opłaty będą dotyczyć 15 mln klientów.
Wczoraj dołączyła do nich firma nPower. Zapowiedziała wzrost opłat za energię o 9,3 proc., a za gaz o 11,1 proc.
Zimą 10 proc. drożej
Kroki podejmowane przez koncerny energetyczne wzbudziły ogromny sprzeciw społeczny w Wielkiej Brytanii. Kwestia rachunków za energię stała się jednym z najpoważniejszych problemów politycznych w tym kraju.
Co więcej, analitycy spodziewają się, że o nowych, wyższych taryfach zarówno na energię elektryczną, jak i na gaz, wkrótce poinformują pozostałe firmy z brytyjskiej tzw. wielkiej szóstki – Eon, Scottish Power oraz EDF Energy.