Tusk: nie ma sygnałów, że Gazprom miałby wstrzymać dostawy do Polski

Nie ma żadnych sygnałów, że Gazprom ze względu na ten konflikt polityczny na Ukrainie miałby wstrzymać lub ograniczyć dostawy gazu do Polski - powiedział w sobotę premier Donald Tusk. Bezpieczeństwo gazowe Polski w kontekście konfliktu na Ukrainie nabiera dodatkowego wymiaru - dodał.

Publikacja: 15.03.2014 13:19

Tusk: nie ma sygnałów, że Gazprom miałby wstrzymać dostawy do Polski

Foto: Bloomberg

PAP

Tusk spotkał się w sobotę w Gustorzynie (woj. kujawsko-pomorskie) z przedstawicielami zarządów firm: Gaz-System, Polskie LNG, PGNiG w sprawie rozbudowy inwestycji gazowych w Polsce. Zwiedził też węzeł rozdzielczy, który tam się znajduje.

Premier podkreślił, że problem bezpieczeństwa gazowego i energetycznego w kontekście konfliktu na Ukrainie "nabiera dodatkowego wymiaru". "Ta inwestycja, te instalacje, które tu dziś obejrzeliśmy, to część wielkiego planu gazowego, który realizujemy od czasu, gdy mam zaszczyt być premierem polskiego rządu" - powiedział Tusk.

"Chcę bardzo wyraźnie podkreślić - ponieważ słyszę różne interpretacje i różne oceny stanu bezpieczeństwa gazowego w Polsce - my podjęliśmy jako Polska gigantyczny wysiłek i w ostatnich sześciu latach inwestycje w bezpieczeństwo gazowe to są miliardy złotych" - zaznaczył.

Tusk podał w tym kontekście dane dotyczące infrastruktury gazowej. "W latach 2004-2007, a więc gdy nasi poprzednicy rządzili, gdy kończyły się rządy SLD, zaczynały się rządy PiS, zbudowano 90 km gazociągów. My do końca 2014 r., od czasu gdy działa nasz rząd, oddamy ponad 1200 km gazociągów" - zapowiedział.

Zwrócił uwagę, że kluczowym elementem bezpieczeństwa systemu jest zdolność magazynowania gazu. "Chcę powiedzieć, że rozpoczęliśmy inwestycję, poprzednio zaniechaną, w tę przestrzeń magazynową" - dodał. Poinformował, że w 2014 r. osiągniemy zdolność magazynowania do 2,2 mld m3 gazu. "Gdy zaczynałem urzędować jako premier, było to w okolicach miliarda" - wskazał Tusk.

Szef rządu poinformował, że rozmowa z przedstawicielami zarządów firm Gaz-System, Polskie LNG, PGNiG dotyczyła m.in. ewentualności kryzysu gazowego w związku z konfliktem na Ukrainie. "Nie mamy żadnych sygnałów, które by mówiły o tym, że Gazprom ze względu na ten konflikt polityczny na Ukrainie miałby wstrzymać czy ograniczyć dostawy gazu do Polski. I potwierdzenie ze strony rosyjskiego dostawcy mamy, choć oczywiście sytuacja jest dynamiczna. Ale dziś nie mamy na pewno żadnych przesłanek, sygnałów, by groziła nam blokada, jeśli chodzi o dostawy gazu ze strony Rosji" - zapewnił szef rządu.

"Natomiast istnieje zawsze pewne ryzyko związane z dostawami przez kierunek ukraiński, przez Drozdowicze, (...) ale tu moi rozmówcy z Gaz-System, PGNiG przekonywali, że w sytuacji, gdyby stamtąd gaz przestał płynąć, jesteśmy bezpieczni i nie ma jakiegoś zagrożenia dla tych, którzy z gazu korzystają. W ogóle nie ma problemu, jeśli chodzi o obiorców detalicznych; mówię o gospodarstwach domowych i tu nawet w najbardziej dramatycznej sytuacji możemy być spokojni" - podkreślił Tusk.

"Jeśli nie będzie jakichś wielkich perturbacji czy zagrożeń dla dostaw gazu z Rosji głównym gazociągiem z kierunku białoruskiego, to także przedsiębiorstwa, które wykorzystują gaz do produkcji, też mogą się czuć bezpieczne" - podkreślił.

"Mam satysfakcję i cieszę się, że w tak krytycznej politycznie sytuacji na wschodzie Europy w sprawie gazu mogę powiedzieć odpowiedzialnie, że Polska jest bezpieczna" - powiedział Tusk.

Premier nawiązał również w sobotę do kwestii interkonektorów; przypomniał, że otworzył interkonektor - między Polską a Czechami - w Cieszynie. Poinformował również, że wspólnie ze Słowakami trwają prace nad interkonektorem, który połączy systemy gazowe Polski i Słowacji. "Z tym że ta inwestycja jest dopiero w fazie początkowej, ale w 2018 r. powinniśmy skończyć prace nad tym połączeniem ze Słowakami" - dodał.

"Dla nas kluczowe znaczenie mają oczywiście interkonektory po stronie niemieckiej. Dzięki decyzji o tzw. rewersie - czyli że ten gaz może płynąć nie tylko, jak do tej pory, ze wschodu na zachód, ale może też płynąć z zachodu na wschód, to oznacza, że bardzo duże ilości gazu w sytuacji ewentualnego kryzysu możemy otrzymywać także z kierunku niemieckiego" - podkreślił.

Dodał, że rozmowa dotyczyła również prac w Świnoujściu przy terminalu gazowym. "Relacjonowano mi kontakty z katarskim dostawcą gazu, którego odbiorcą będzie nasz port gazowy w Świnoujściu i, tak jak już informowałem o tym opinię publiczną, także w tej kwestii możemy mówić o bardzo istotnym uzupełnieniu bezpieczeństwa gazowego w Polsce. Do końca roku powinniśmy być gotowi do takiej technicznej próby z gazem katarskim, a w maju 2015 r. gazoport powinien normalnie pracować" - zapowiedział Tusk.

Premier przypomniał również, że rząd przyjął projekt, który ułatwi inwestycje w gazociągi odbierające ze Świnoujścia gaz. Wyraził nadzieję, że parlament bardzo szybko przyjmie rozwiązanie. "Chodzi o to, by ta tzw. specustawa, dzięki której można było rozpocząć skutecznie budowę gazoportu, by (...) te reguły obowiązywały także, jeśli chodzi o gazociągi, które ze Świnoujścia ten gaz będą odprowadzały" - tłumaczył.

Tusk wyjaśnił, że odwiedził Węzeł Rozdzielczy Gazu w Gustorzynie, bo to bardzo ważne miejsce dla systemu gazowego w Polsce. "Tu między innymi ta dystrybucja gazu w Polsce nabiera takiego inteligentnego, elastycznego charakteru. To znaczy dzięki tym instalacjom, m.in. tu pod Włocławkiem, gaz może płynąć w różnych kierunkach, możemy zmieniać te kierunki, co znakomicie zwiększa - poprzez uelastycznienie - także bezpieczeństwo całego systemu i bezpieczeństwo dostaw" - zaznaczył premier.

Na terenie węzła zbiega się 10 gazociągów pracujących w systemie przesyłowym. Węzeł zapewnia dwukierunkowy przepływ gazu w kierunku Warszawy, Gdańska oraz Odolanowa. Przesył gazu na węźle Gustorzyn w 2013 roku wyniósł ok. 3,5 mld m3 przy rocznym zużyciu w kraju ponad 15 mld m3 gazu.

W grudniu 2013 roku zakończono rozbudowę węzła w Gustorzynie; inwestycja zwiększyła techniczne możliwości przesyłu gazu w polskim systemie i pozwala na elastyczne rozprowadzenie surowca pozyskiwanego m.in. z terminalu LNG i z punktu na Gazociągu Jamalskim, a także na niezawodne zasilanie obszaru Pomorza oraz środkowej Polski.

Tusk spotkał się w sobotę w Gustorzynie (woj. kujawsko-pomorskie) z przedstawicielami zarządów firm: Gaz-System, Polskie LNG, PGNiG w sprawie rozbudowy inwestycji gazowych w Polsce. Zwiedził też węzeł rozdzielczy, który tam się znajduje.

Premier podkreślił, że problem bezpieczeństwa gazowego i energetycznego w kontekście konfliktu na Ukrainie "nabiera dodatkowego wymiaru". "Ta inwestycja, te instalacje, które tu dziś obejrzeliśmy, to część wielkiego planu gazowego, który realizujemy od czasu, gdy mam zaszczyt być premierem polskiego rządu" - powiedział Tusk.

Pozostało 92% artykułu
Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Energetyka
Bez OZE ani rusz