Reklama

Bułgaria i Serbia nie zrezygnują z South Stream?

Tak Bułgaria jak i Serbia nie zrezygnowały z planów budowy gazociągu South Stream. Lokalne władze uważają wręcz, że od realizowanego przez Gazprom projektu nie ma odwrotu.

Publikacja: 09.06.2014 21:47

Bułgaria i Serbia nie zrezygnują z South Stream?

Foto: Bloomberg

W niedzielę Bułgaria poinformowała, że wstrzymała prace nad rurociągiem po tym, jak Unia Europejska i USA wyraziły swoje wątpliwości co do tego projektu. Zaprojektowany w taki sposób, by ominąć Ukrainę, gazociąg stał się kolejnym punktem zapalnym w relacjach między Rosją a UE. Bruksela zwróciła się bowiem do władz w Sofii z prośbą o zawieszenie prac do czasu, gdy projekt zostanie oceniony pod kątem zgodności z prawem europejskim.

Tymczasem bułgarski minister energetyki stwierdził w oświadczeniu, że jest pewien, że South Stream zostanie zbudowany po ustaniu dyskusji o tym, jak uczynić z niego projekt europejski.

- Jeżeli spojrzeć na sytuację strategicznie i bez emocji, to South Stream jest projektem, od którego nie ma odwrotu, istotnym zarówno dla Europy, jak i Bułgarii - powiedział Dragomir Stojnew. - Jestem przekonany, że wszelkie nierozstrzygnięte kwestie znajdą rozwiązanie - dodał.

- Naprawdę aktywnie pracujemy nad zamknięciem otwartych kwestii w rozmowach z Komisją Europejską, co oznacza, że nie zarzuciliśmy projektu - powiedział bułgarski minister.

Minister energetyki Serbii Aleksandar Antic poinformował natomiast, że w jego rządzie również nie zapadła decyzja o wstrzymaniu realizacji serbskiej części projektu.

Reklama
Reklama

- Będziemy nadal monitorować sytuację i współpracować z rządem, respektując zobowiązania, jakie podjęliśmy na drodze do członkostwa w UE - powiedział Antic. - Projekt South Stream ma istotne znacznie dla bezpieczeństwa energetycznego Serbii. Sądzę, że rozmowy między UE, Rosją i państwami uczestniczącymi w jego realizacji wyjaśnią sytuację - dodał.

Rzeczniczka Komisji Europejskiej Sabine Berger odmówiła komentarza, ale wcześniej pozytywnie przyjęła stanowisko Bułgarii, by wstrzymać prace.

- To istotny krok w odpowiedzi na wątpliwości podnoszone przez Komisję w ubiegłym tygodniu - powiedziała. - W przyjętej niedawno Europejskiej Strategii Bezpieczeństwa Energetycznego Komisja Europejska wezwała do dyskusji o South Stream na najbliższym posiedzeniu Rady Europejskiej, by wypracować wspólne stanowisko Unii w tej sprawie - tłumaczyła.

South Stream ma pozwolić na przesył 63 mld m3 gazu rocznie z Rosji pod dnem Morza Czarnego i przez Bułgarię do środkowej i południowej Europy. Koszt projektu szacowany jest na 45 mld dol.

W niedzielę Bułgaria poinformowała, że wstrzymała prace nad rurociągiem po tym, jak Unia Europejska i USA wyraziły swoje wątpliwości co do tego projektu. Zaprojektowany w taki sposób, by ominąć Ukrainę, gazociąg stał się kolejnym punktem zapalnym w relacjach między Rosją a UE. Bruksela zwróciła się bowiem do władz w Sofii z prośbą o zawieszenie prac do czasu, gdy projekt zostanie oceniony pod kątem zgodności z prawem europejskim.

Reklama
Energetyka
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Energetyka
Premier powołał na stanowisko nową prezes Urzędu Regulacji Energetyki
Energetyka
Nowy sojusz energetyczny w rządzie? Apel o zwiększenie kompetencji resortu energii
Energetyka
Bloki gazowe i magazyny energii gwarancją stabilności systemu
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Energetyka
Ile będą kosztować osłony chroniące przed podwyżkami cen ciepła? Minister podaje szacunki
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama