Ukraina ma największy system gazociągów tranzytowych w Europie i największe podziemne magazyny gazu. Rocznie może przesyłać do 142 mld m3 gazu i magazynować do 31 mld m3 . Pomimo inwestycji w nowe gazociągi, jak Nord Stream do Niemiec po dnie Bałtyku, Gazprom wciąż jest mocno zależny od Ukrainy w przesyle gazu do swoich europejskich klientów. W 2013 r.ukraińskimi magistralami Rosjanie przesłali 81 mld m3 gazu, czyli większość całego eksportu Gazpromu do Europy.
„Możliwości zmiany kierunku eksportu z wykorzystaniem innych gazociągów są w krótkim czasie ograniczone" – napisali w lipcu w specjalnym raporcie eksperci Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
W wypadku zaprzestania przez Ukrainę tranzytu ok. 40 proc. gazu z tamtego kierunku może zostać skierowane przez Białoruś i Nord Stream. Moc białoruskich gazociągów (Jamał-Europa i Kobryń), które całkowicie kontroluje Gazprom, wynosi 38 mld m3 rocznie i pozwala na przesył gazu do Polski, Niemiec, Holandii, Belgii, Wielkiej Brytanii. Jeżeli chodzi o Nord Stream, to maksymalnie może tamtędy płynąć do Niemiec i dalej 55 mld m3 gazu. Obecnie, jak powiedział „Rz" Steffen Hartmann z biura prasowego Nord Stream AG, Gazociąg Północny jest zapełniony w 66 proc., „zgodnie z zamówieniami Gazprom Export".
Przez pięć punktów przesyłu gazu na granicy z Ukrainą rosyjskie paliwo płynie bezpośrednio do Rumunii, Mołdawii, na Węgry, Słowację, do Polski, oczywiście na Ukrainę i do portów Morza Czarnego. Pośrednio tą drogą część zamawianego gazu otrzymują też Czechy, Austria, Bułgaria, Serbia, Bośnia, Grecja, Włochy, Szwajcaria, Słowenia, Francja i Niemcy.