Do 8 września Ministerstwo Energetyki Rosji ma czas na przygotowanie propozycji w sprawie przejścia z dolarów na ruble w handlu ropą i gazem.
Tego dnia tematem zajmie się prezydencka rada ds. energetyki. Udział w posiedzeniu weźmie Władimir Putin.
Wariant rezerwowy
Jako pierwszy przejście na rozliczenia rublowe zaproponował w końcu lipca Igor Sieczin, prezes Rosnieftu, największego koncernu paliwowego Rosji. W piśmie do prezydenta cytowanym przez gazetę „Kommiersant", argumentował, że sankcje finansowe nałożone na koncern przez Zachód ograniczają możliwości firmy. A w wypadku ich poszerzenia może się pojawić „niemożność przeprowadzenia dowolnych transakcji dolarowych z kontrahentami".
– Sytuacja jest taka, że ropą handluje się na świecie wyłącznie w dolarach, natomiast gazem także w euro. Handel w rublach jest na razie możliwy jedynie w kontraktach dwustronnych, np. Rosja i Chiny chcą tu handlować w walutach narodowych – mówi w rozmowie z „Rz" Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw. – Dla Rosji sprzedaż w rublach jest rezerwowym wariantem na wypadek braku dostępu do dolarowych transakcji. Dziś rubel jest zbyt słaby i nieprzewidywalny kursowo, by biznes zgodził się ponosić takie ryzyko.
Małgorzata Olczyk z zespołu prasowego PGNiG powiedziała nam, że „zmiana waluty rozliczeń nie jest obecnie rozpatrywana przez spółkę".