Rosja ograniczyła dostawy gazu do Polski

Zagrywka Moskwy zdała egzamin. Gaz-System musiał wstrzymać dostawy rewersowe dla Ukraińców.

Publikacja: 11.09.2014 01:30

Rosjanie przykręcili nam kurek z gazem

Rosjanie przykręcili nam kurek z gazem

Foto: Bloomberg

PGNiG od niedzieli obserwuje zmniejszenie dostaw gazu ziemnego w ramach kontraktu jamalskiego na wszystkich połączeniach międzysystemowych z kierunku wschodniego. W poniedziałek dostawy zostały zredukowane o ok. 20 proc., natomiast we wtorek – o 24 proc. w stosunku do zamówień.

Gazu nie zabraknie?

Na razie nie ma zagrożenia, by surowca zabrakło odbiorcom w Polsce. Resort skarbu uspokaja, że dostawy realizowane są zgodnie z zapotrzebowaniem klientów. – Systemy przesyłu, dystrybucji i obrotu gazem funkcjonują w pełni normalnie. Sytuacja na punktach wejścia do krajowego systemu przesyłowego jest monitorowana – twierdzi Agnieszka Jabłońska-Twaróg, rzeczniczka MSP. Zwraca uwagę, że istnieje możliwość sprowadzenia do Polski gazu z innych kierunków.

Sęk w tym, że w pełni wykorzystywane są możliwości importu poprzez gazociąg w Lasowie (na granicy z Niemcami) oraz w Cieszynie. To oznacza, że Polska nie może już zwiększać dostaw z tych kierunków. Tym samym w przypadku dalszego ograniczenia przesyłu ze Wschodu PGNiG ma mocno ograniczone możliwości uzupełnienia braków.

17,2 mld m3 wynoszą łączne możliwości importu gazu ziemnego do Polski ze wszystkich kierunków.

Na szczęście mamy zapasy – 2,58 mld m sześc. surowca. To około 17 proc. rocznego zużycia Polski. – Magazyny gazu są pełne, więc brak 24 proc. dostaw z Rosji nie jest problemem. Gorzej, jeśli te ograniczenia się przeciągną, a zima będzie długa i mroźna, lub gdy Rosjanie całkiem wstrzymają dostawy – mówi Grażyna Piotrowska-Oliwa, była prezes PGNiG.

Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw, wątpi w taki scenariusz. – Nie wydaje mi się, by ograniczenia dostaw miały charakter trwały – ocenia.

Jednak Tomasz Chmal, ekspert Instytutu Sobieskiego, sądzi, że to nie koniec problemów. – Najciekawsze może nadejść zimą – podkreśla.

Gazprom osiągnął cel

Konrad Szymański, były europoseł PiS, twierdzi, że działania Rosjan są ewidentnie wymierzone w Kijów. – Chodzi o to, aby Polska nie miała nadwyżek gazu, które mogłaby przesyłać na Ukrainę – przekonuje.

Jeśli tak, to Moskwa cel osiągnęła: Gaz-System zatrzymał wczoraj czasowo reeksport przez Hermanowice. Szef ukraińskiego operatora gazociągów Ukrtransgaz Igor Prokopiw twierdzi, że dostawca gazu poprosił o dwa dni, aby znaleźć zapasy paliwa i wznowić przesył.

Eksperci twierdzą, że Gazprom nie poniesie konsekwencji za ograniczenie przesyłu. Grażyna Piotrowska-Oliwa wyjaśnia, że kontrakt jamalski obliguje jedynie Rosjan do zbilansowania dostaw w okresie kwartalnym.

Wiarygodny informator „Rz", znający zapisy kontraktu, przekonuje jednak, że Rosjanie powinni dziennie dostarczać do naszego kraju takie ilości gazu, jakie zgłosi strona polska. – Jedyny warunek jest taki, że nie mogą one przekraczać maksymalnych dziennych dostaw określonych w umowie. W ostatnich dniach strona polska zgłaszała je jednak na niższym poziomie niż maksymalny, a Gazprom powinien je bezwzględnie realizować – zdradza.

Gazprom twierdzi jednak, że nie zmniejszał dostaw do Polski, a przesył we wszystkich kierunkach jest realizowany „zgodnie z obecnym potencjałem eksportowym oraz trwającym uzupełnianiem magazynów gazu na terytorium Rosji".

PGNiG od niedzieli obserwuje zmniejszenie dostaw gazu ziemnego w ramach kontraktu jamalskiego na wszystkich połączeniach międzysystemowych z kierunku wschodniego. W poniedziałek dostawy zostały zredukowane o ok. 20 proc., natomiast we wtorek – o 24 proc. w stosunku do zamówień.

Gazu nie zabraknie?

Pozostało 91% artykułu
Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Energetyka
Bez OZE ani rusz
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką