Analitycy podkreślają m.in. znaczenie programu redukcji kosztów, plany dotyczące przejęć i zaawansowany stopień prac przy budowie bloku w Kozienicach, z którego grupa relatywnie szybko będzie czerpać korzyści.
Jak zauważa Paweł Puchalski, szef działu analiz DM BZ WBK i autor raportu, Enea nie będzie spółką, którą inwestorzy powinni interesować się ze względu na potencjalnie wysoką dywidendę. Ma bowiem plany przejęć sieci ciepłowniczych i farm wiatrowych, co wygeneruje koszty inwestycyjne.
– Według moich prognoz, Enea zaoferuje 3,6-proc. stopę dywidendy z tegorocznego zysku. Najwyższą zaproponują Energa – 5,2 proc. i PGE – 4,4 proc. – wylicza Puchalski.
Według Puchalskiego to ostatni tak dobry rok jeśli chodzi o gratyfikację dla akcjonariuszy jaką zaproponuje PGE. Największy koncern będzie mógł sowicie wynagrodzić ich tylko ze względu na znaczące zdarzenia jednorazowe. Dodatkowo PGE kończy się już potencjał wzrostu kursu, więc Puchalski zaleca sprzedaż walorów ustalając ich cenę docelową na 20,30 zł.
Stabilna pod względem zysków z dywidendy i perspektyw dla rozwoju biznesu będzie tylko Energa (DM BZ WBK dało „kupuj" z ceną 28 zł). Co ciekawe, wszystkie spółki sektora, poza tą największą, mają – w ocenie Puchalskiego - przed sobą perspektywy ponad 20-proc. wzrostu. – Choć Tauron, który dostał zalecenie „kupuj" z ceną docelową 6,45 zł, w najbliższych latach nie będzie płacił zbyt dużej dywidendy, bo z zysku za 2014 r. może to być 2,9 proc. stopy dywidendy, to regulowany biznes katowickiej spółki ma dużą wartość. Rekompensuje ona nierentowny segment wytwarzania – twierdzi.