Norweska giełda energii

Jest źle, ale wszystko wskazuje, że sytuacja norweskiej giełdy energii, najstarszej na świecie, jeszcze się pogorszy.

Publikacja: 03.11.2014 14:10

Norweska giełda energii

Foto: Bloomberg

Wolumen obrotu na rynku energii należącym do Nasdaq OMX Group w tym roku spadnie po raz szósty z rzędu do najniższego poziomu od 2000 r. , prognozują firmy tradingowe Bixia i Telge Kraft. Nordic Association of Electricity Traders , stowarzyszenie traderów, przewiduje, że spadek wolumenu będzie się nasilał na skutek zakazu gwarantowania transakcji przez banki, który ma zostać wprowadzony za 16 miesięcy. Wtedy liczba transakcji spadnie o połowę a koszty kupna i sprzedaży zwiększą się nawet pięciokrotnie.

Funkcjonująca w Oslo giełda energii działa od 18 lat i finalizuje się tam 95 proc. transakcji zawieranych w całym regionie nordyckim. Mocno zaszkodziły jej regulacje Unii Europejskiej mające zapobiec powtórce niedawnego kryzysu finansowego. Bez wsparcia banków firmy przemysłowe jak producent papieru UPM Kymmene czy dostawca gazu Linde mogą odwrócić się od tego rynku o wartości 68 miliardów dolarów na rzecz prywatnie negocjowanych transakcji co byłoby niezgodne z intencjami nadzoru usiłującego stymulować obroty.

- Celem regulacji jest zwiększenie aktywności na giełdzie, ale to co się dzieje na nordyckim rynku zmierza w odwrotnym kierunku - zauważa Stefan Sundman, wiceprezes UPM KUmmene, zajmujący się relacjami z interesariuszami.

Jan Vapaavuori, szef fińskiego resortu gospodarki i ministrowie z innych państw regionu zamierzają wystosować do Brukseli wspólny list z apelem do Komisji Europejskiej o zmianę reguł gry.

Członkami Nasdaq Commodities są m. in. fundusz hedgingowy D. E. Shaw&Co, spółki energetyczne, banki a traderzy handlują tam instrumentami powiązanymi nie tylko z natychmiastowymi dostawami energii elektrycznej lecz także realizowanymi nawet za dziesięć lat.

Norweska giełda pozwala firmom przemysłowym na wykorzystywanie gwarancji bankowych jako zabezpieczenia transakcji. W okresie sześciu ostatnich lat transakcje wspierane przez banki stanowiły 60 proc. wszystkich. Począwszy od marca 2016 r. niefinansowi użytkownicy będą musieli dysponować płynnymi aktywami (gotówka lub obligacje) by zabezpieczyć transakcje. Koszty traderów z tego powodu wzrosną o co najmniej 110 milionów euro rocznie. Koszt gwarancji bankowych wynosi około 0,5 proc. wartości transakcji, czyli jedną piątą kosztu pożyczek komercyjnych.

Wolumen obrotu na rynku energii należącym do Nasdaq OMX Group w tym roku spadnie po raz szósty z rzędu do najniższego poziomu od 2000 r. , prognozują firmy tradingowe Bixia i Telge Kraft. Nordic Association of Electricity Traders , stowarzyszenie traderów, przewiduje, że spadek wolumenu będzie się nasilał na skutek zakazu gwarantowania transakcji przez banki, który ma zostać wprowadzony za 16 miesięcy. Wtedy liczba transakcji spadnie o połowę a koszty kupna i sprzedaży zwiększą się nawet pięciokrotnie.

Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie