O śledztwie dowiedział się "The Wall Street Journal". Według gazety chodzi o transakcje założonej przez Timczenkę w Szwajcarii, a potem zarejestrowanej na Cyprze spółki Gunvor. Biznesmen był jej udziałowcem do objęcia go marcowymi sankcjami. Gunvor specjalizował się w handlu rosyjską ropą i przez wiele lat był jej największych sprzedającym. To przez Gunvor długo szła w świat cała przeznaczona na eksport ropa z Rosneft.
Amerykanie podejrzewają, że Gunvor kupował ropę z Rosneft po „wątpliwych cenach" a potem za pomocą osób trzecich prał dochody. Wszystkie strony dziś temu zaprzeczyły. Przedstawiciel miliardera podkreślił, że Timczenko nie otrzymał od amerykańskich prokuratorów oficjalnego powiadomienia o prowadzonym dochodzeniu.
Fiński łącznik
Timczenko to jeden z najbliższych ludzi Putina, znali się prawdopodobnie jeszcze z czasów KGB, choć Timczenko nigdy nie potwierdził, że w służbach pracował. W latach 90-tych wyemigrował do Finlandii, ma fiński paszport, zbił majątek na handlu rosyjską ropą. Złote czasy dla Gunvor skończyły się w 2012 r., gdy prezesem Rosneft został inny bliski współpracownik Władimira Putna - Igor Sieczin. Wtedy to Gunvor przegrał przetargi na handel ropą z Rosneft. Zwycięzcami został największy światowy handlarz surowcami - międzynarodowy koncern Glencore oraz Shell i Vitol.
Gunvor stracił też kontrakty na sprzedaż ropy z Surgutneftiegaz i TNK-BP (potem przejętym przez Rosneft) a z Gazprom neft handel ograniczył się do dwóch tankowców miesięcznie. Tym samym udział spółki Timczenki w rynku rosyjskiej ropy spadł z 40 proc. do 15 proc.
Pierwszy do sankcji
W marcu Amerykanie umieścił Gennadija Timczenkę (majątek wyceniany na 5,5 mld dol.) na czele listy osób objętych sankcjami.