Krajowe koncerny działające w branży ropy i gazu powinny niebawem podjąć kluczowe decyzje wpływające na ich działalność i bezpieczeństwo energetyczne Polski. Do końca tego roku nowe strategie na najbliższe lata planowały ogłosić m.in. dwa krajowe koncerny paliwowe.
Grupa Lotos podtrzymuje grudniowy termin ogłoszenia nowego dokumentu, mimo że niedawno ze stanowiska prezesa odwołano Roberta Pietryszyna i czasowo jego obowiązki powierzono Marcinowi Jastrzębskiemu. – Strategia będzie podzielona na dwa horyzonty czasowe: 2017–2018 i 2019–2022. Wynika to z zakończenia do roku 2018 już realizowanych głównych projektów inwestycyjnych, takich jak np. EFRA (instalacja pogłębionego przerobu ropy – red.) i B8 (eksploatacja złoża ropy na Bałtyku – red.) – mówi Marcin Zachowicz, rzecznik Grupy Lotos. Dodaje, że zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami spółka rozważa powrót do wypłaty dywidendy.
PKN Orlen, który jeszcze miesiąc temu mówił, że nową strategię ogłosi w grudniu, już nie składa tak jednoznacznych deklaracji. – Prace nad strategią na lata 2017–2021 nadal trwają. O naszej wizji rozwoju na kolejne lata poinformujemy rynek, jak tylko będziemy gotowi – podaje biuro prasowe.
Rynek chciałby się m.in. dowiedzieć, czy płocki koncern będzie przejmował Grupę Lotos lub się z nią połączy. Takiego scenariusza nie wykluczał były minister skarbu Dawid Jackiewicz. – W mojej ocenie strategia PKN Orlen powinna przewidywać kontynuację zrównoważonego rozwojów w różnych obszarach już prowadzonej przez koncern działalności. W efekcie część pieniędzy grupa nadal powinna przeznaczać na petrochemię, część na zakup kolejnych złóż ropy i gazu oraz minimum tyle co obecnie do podziału pomiędzy akcjonariuszy – twierdzi Piotr Dzięciołowski, analityk DM Citi Handlowy.
Na początku grudnia nową strategię dotyczącą segmentu sprężonego i skroplonego gazu chce przyjąć PGNiG Obrót Detaliczny, jedna z kluczowych firm z grupy PGNiG. Dużo ważniejszym przedsięwzięciem dla koncernu i całego kraju będzie jednak decyzja w sprawie budowy gazociągu z norweskich złóż do Polski przez terytorium Danii. Spółka wcześniej zapowiadała, że weźmie udział w tej inwestycji. Teraz przekonuje, że realizacja projektu zależy od Gaz-Systemu, do którego należy przesyłowa sieć gazociągowa w Polsce i jego duńskiego odpowiednika.