Podczas obrad Parlamentarnego Zespołu Górnictwa i Energii zaplanowanego na 8 czerwca odbędzie się dyskusja z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Energii o nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE). – Zostanie wtedy zaprezentowany zakres zmian ustawy – potwierdził Mariusz Kozłowski z biura prasowego ME. Nie ujawnił jednak szczegółów dotyczących proponowanych modyfikacji i harmonogramu prac.
Inicjatywa ministra
Z naszych informacji wynika jednak, że już jesienią możemy mieć nowelę. – Na wrzesień planowane jest zakończenie prac legislacyjnych w parlamencie, a w październiku przesłanie dokumentu do prezydenta. Co ważne, ME planuje samo wystąpić z projektem zmian. To ważne, bo choć oznacza dłuższą niż w przypadku projektów poselskich ścieżkę, to zakłada jednocześnie uczestnictwo w konsultacjach społecznych inwestorów z branży OZE oraz organizacji pozarządowych.
– Zakładając, że pierwsze czytanie odbędzie się przed wyjątkowo długą w tym roku przerwą wakacyjną w Sejmie (trwa od 24 lipca do połowy września), jest szansa na przyjęcie ustawy do końca września – twierdzi poseł Ireneusz Zyska (koło Wolni i Solidarni), przewodniczący parlamentarnego zespołu, podczas którego będą prezentowane założenia.
Przyspieszenie prac nad nowelizacją ustawy o OZE ma pewien podtekst. Według naszych informacji kancelaria Andrzeja Dudy dała resortowi czas do końca czerwca. W innym przypadku chce sama zgłosić poprawki do ustawy.
Część uzgodnionych już wewnętrznie założeń (przygotował je Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej, działający przy Narodowej Radzie Rozwoju przy Prezydencie RP) byłaby nie po myśli resortu. Chodzi tu m.in. o proponowane przez Wiśniewskiego taryfy gwarantowane dla najmniejszych mikroinstalacji, tzw. źródeł prosumenckich, oraz wsparcie małych instalacji (przy zmienionej maksymalnej ich mocy z 200 kW do 500 kW), które miałyby korzystać ze świadectw pochodzenia, tj. zielonych certyfikatów, przy jednoczesnym wprowadzeniu minimalnej ceny dla nich.