Na efekty poszukiwań ropy i gazu trzeba czekać

PGNiG, Lotos i Orlen coraz więcej inwestują w krajowe koncesje i złoża. Na skokowy wzrost wydobycia nad Wisłą na razie trudno jednak liczyć.

W tym roku PGNiG może przeznaczyć na poszukiwania i wydobycie ropy i gazu w Polsce większą kwotę niż w 2016 r., gdy zainwestowano ok. 800 mln zł. Ile dokładnie – na razie nie wiadomo. Koncern intensyfikuje głównie prace na zachodzie i południu kraju. Do końca sierpnia wiercił 22 otwory. Do końca roku planuje rozpocząć prace przy ok. 10.

– W 2017 roku prognozujemy utrzymanie wydobycia węglowodorów w Polsce. Zgodnie z przyjętą strategią przewidujemy stopniowy wzrost wydobycia po 2020 r., co będzie efektem prowadzonych i planowanych inwestycji – informuje departament komunikacji PGNiG.

W ciągu sześciu lat koncern chce zwiększyć wydobycie o 10 proc. Spółka zakłada też poprawę rentowności. – Skoncentrujemy prace poszukiwawcze na projektach z największym potencjałem ekonomicznym – przekonuje PGNiG.

Bałtyckie złoża

Grupa Lotos do 2022 r. chce przeznaczyć na segment wydobywczy w kraju i za granicą ok. 3 mld zł. W tym i przyszłym roku ma to być łącznie ok. 1,5 mld zł. Ponadto w 2018 r. zapadnie decyzja o alokacji 3,3 mld zł między najatrakcyjniejsze ekonomicznie projekty we wszystkich segmentach działalności prowadzonej przez grupę.

Dla gdańskiego koncernu kluczowym projektem jest dokończenie zagospodarowania roponośnego złoża B8 znajdującego się na Bałtyku. Do tego potrzebna jest jednak przebudowa platformy Petrobaltic na centrum wydobywcze, co się przedłuża.

Zakończenie z sukcesem tego projektu może pozwolić firmie na zwiększenie wydobycia o 5 tys. baryłek ropy dziennie. To oznacza, że Grupa Lotos mogłaby podwoić produkcję w Polsce.

– Planujemy dalszy rozwój segmentu wydobywczego w oparciu o już posiadane koncesje oraz potencjalne uzupełnianie portfela aktywów. Kluczowe są złoża morskie – przekonuje Joanna Bancerowska z biura komunikacji Grupy Lotos.

Regiony z potencjałem

W trakcie wykonywania odwiertów w woj. kujawsko-pomorskim oraz na granicy Małopolski i Podkarpacia jest PKN Orlen.

– Realizacja prac w obu przypadkach jest na ukończeniu. Zgodnie z założonym harmonogramem wiercenie kolejnych dwóch otworów rozpocznie się w grudniu 2017 roku – podaje biuro prasowe spółki. Przyjęta przez grupę strategia na lata 2017–2021 zakłada dalszy wzrost wartości segmentu poszukiwawczo-wydobywczego oraz zwiększanie posiadanych rezerw i wydobycia.

Koncern, oceniając potencjał polskiego rynku, nie spodziewa się znaczącego wzrostu wydobycia, ale raczej systematycznego odnawiania zasobów dzięki nowym odkryciom, ewentualnie stopniowego zwiększania produkcji w niektórych rejonach kraju.

– Regionami o największym potencjale dla segmentu upstream pozostają Kujawy i Pomorze, Podkarpacie oraz Wielkopolska – podaje PKN Orlen. Na tych obszarach skupia się też działalność koncernu.

Wydobycie w Polsce nie ulega istotnym zmianom

Wydobycie gazu w Polsce od lat jest na podobnym poziomie i wynosi około 4 mld m sześc. rocznie. Zaspokaja prawie jedną czwartą krajowego popytu na ten surowiec. Wzrost w ostatnich latach miał miejsce za to w obszarze wydobycia ropy. W tym przypadku pozyskiwane ilości surowca są jednak niewielkie jak na potrzeby naszej gospodarki. Najwięcej gazu i ropy wydobywa od lat PGNiG. W ubiegłym roku spółka pozyskała mniejsze wolumeny tych węglowodorów niż w latach wcześniejszych. Z kolei z ostatnich danych wynika, że po trzech kwartałach wydobycie lekko wzrosło. Dla odmiany Grupa Lotos w ubiegłym roku zwiększyła w Polsce wydobycie za sprawą uruchomienia produkcji z bałtyckiego złoża B8. W tym roku produkcja jednak spada. Wreszcie PKN Orlen, który wydobycie prowadzi w naszym kraju od początku 2016 r., też ostatnio odnotowuje spadki.