Wątpliwości wokół budowy nowego bloku gazowego. Wybrano egzotyczny kierunek

Turecka firma Çalık Enerji ma wybudować blok gazowo-parowy w Kozienicach. W lutym ma dojść do podpisania ostatecznej umowy. Wybór tureckiej firmy budzi wątpliwości polskiej branży budowalnej.

Publikacja: 17.01.2025 05:16

Wątpliwości wokół budowy nowego bloku gazowego. Wybrano egzotyczny kierunek

Foto: materiały prasowe

Inwestorem jest spółka córka poznańskiej Enei. Wybór nastąpił z wolnej ręki. Wartości kontraktu nie ujawniono. Projekt jednak nie uzyskał jeszcze wsparcia ze środków publicznych w postaci rynku mocy, a kontrowersje tylko rosną.

Foto: Paweł Krupecki

Wybór tureckiej firmy

Tuż przed końcem ubiegłego roku w Dzienniku Urzędowym UE pojawiła informacja o wyborze wykonawcy bloku gazowego w Kozienicach, która docelowo miałaby zastąpić starsze bloki w tym drugim co do wielkości kompleksie energetycznym w kraju. Chodzi o budowę i świadczenie serwisu bloków gazowo-parowych wraz z infrastrukturą towarzyszącą w formule „pod klucz”, pracujących w cyklu kombinowanym (CCGT) o nominalnej mocy elektrycznej brutto w zakresie 650–750 MWe, oraz świadczenie usług serwisu w ramach eksploatacji bloków. Wybrano ostatecznie – ku zaskoczeniu wielu – mało w Polsce znaną firmę z Turcji, Çalık Enerji.

Wcześniej wymieniano takie firmy, jak Siemens, GE, które mogły złożyć swoje oferty np. w porozumieniu z polskimi spółkami, firmami budowlanymi. Tak się jednak nie stało. Wcześniejsze przetargi zakończyły się bez rozstrzygnięcia, ponieważ żadna z firm nie złożyła ofert. Dlatego też zdecydowano się na wybór z wolnej ręki. Inwestorem jest spółka celowa Enei, Enea Elkogaz. Informację opublikowano 24 grudnia 2024 r.

Czas na negocjacje 

Istniała możliwość odwołania się od tej decyzji do Krajowej Izby Odwoławczej, ale jak informuje rzeczniczka KIO Agnieszka Trojanowska – wedle stanu na 2 stycznia 2025 r. nie wpłynęło odwołanie w postępowaniu na budowę bloków gazowo-parowych oraz świadczenie usług serwisu.

Czytaj więcej

Olsztyn odchodzi od węgla. Ciepło i prąd zapewnią odpady

Nie stoi więc już nic na przeszkodzie, aby do zawarcia takiej umowy doszło. – Obecnie prowadzimy negocjacje z jednym wykonawcą – firmą Çalik, zgodnie z przepisami prawa w ramach zamówienia z wolnej ręki. Na obecnym etapie zamawiający proceduje treść umowy, a wykonawca zgłosił szereg propozycji, które są analizowane przez Eneę Elkogaz i doradcę prawnego – informuje nas rzeczniczka Enei Berenika Ratajczak.

Złożenie oferty finalnej planowane jest w drugiej połowie lutego 2025 r. z okresem ważności oferty 90 dni i w tym okresie jest planowane podpisanie umowy. Spółka podkreśla, że jest za wcześnie, by mówić o harmonogramach budowy i uruchomienia bloków.

Odnosząc się do pytań, dlaczego nie wybrano innych polskich firm zajmujących budową bloków energetycznych (zwykle w partnerstwie z zagranicznymi firmami), rzeczniczka przypomniała, że polskie firmy miały możliwość dotychczas już dwukrotnie składać swoje oferty w poprzednich przetargach.

Branża budowlana dziwi się wyborowi

Branża budowlana wyraża swoje wątpliwości wobec tego wyboru, wskazując, że ta firma nie ma doświadczenia w Europie. Jak mówi dr Damian Kaźmierczak, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (PZPB), wybór tureckiego wykonawcy bez żadnego doświadczenia w realizacji strategicznych inwestycji infrastrukturalnych w Polsce oraz ze śladową wiedzą na temat wykonawstwa projektów energetycznych w Europie jest dla polskiej branży szokujący. – Trudno zrozumieć, dlaczego państwowa spółka energetyczna tak lekką ręką wpuszcza na polski rynek wykonawcę spoza UE, tym bardziej że na polskim rynku mamy podmioty, które potrafią tego typu obiekty energetyczne budować, w tym kilka spółek giełdowych, chociażby Polimex Mostostal, którego – uwaga – Enea jest współwłaścicielem – przypomina.

Ekspert dodaje, że przykład Kozienic obrazuje szerszy problem. – Wielu wykonawców omija segment budownictwa energetycznego szerokim łukiem z uwagi na niekorzystne warunki współpracy z państwowymi zamawiającymi. Dotyczą one, między innymi, warunków płatności, waloryzacji wynagrodzenia, dostaw materiałów czy kwestii odbiorów, które w innych obszarach budownictwa, na przykład w segmencie drogowym czy kolejowym, zdążyły się względnie ucywilizować – wymienia nasz rozmówca, który ostrzega, że z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że sytuacja, która wystąpiła w Kozienicach, będzie się powtarzała. – W efekcie zamawiający z obszaru energetyki będą mieli w przetargach mniej ofert i wyższe ceny, a problem ten będzie się nasilał bez zmiany podejścia spółek państwowych w stosunku do firm wykonawczych w kierunku bardziej partnerskiego – kwituje.

Projekt elektrowni gazowej nie zyskał jeszcze wsparcia w ramach aukcji rynku. W ostatniej aukcji na 2029 r. prąd z elektrowni gazowej okazał się droższy aniżeli inne technologie. Z drugiej jednak strony takie elektrownie są potrzebne, bo – jak informują Polskie Sieci Elektroenergetyczne – w efekcie wyłączeń bloków węglowych w systemie energetycznym będzie brakować elektrowni, które pracują niezależnie od pogody.

Inwestorem jest spółka córka poznańskiej Enei. Wybór nastąpił z wolnej ręki. Wartości kontraktu nie ujawniono. Projekt jednak nie uzyskał jeszcze wsparcia ze środków publicznych w postaci rynku mocy, a kontrowersje tylko rosną.

Wybór tureckiej firmy

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka Zawodowa
Orlen dodaje gazu. Planuje ogromne inwestycje
Energetyka Zawodowa
Elektrownie węglowe będą działać dłużej. Jest zgoda Sejmu
Energetyka Zawodowa
Kto i kiedy chciał zamknąć elektrownię Rybnik? Sprawdzamy postulaty związkowców
Energetyka Zawodowa
Czy Energa zniknie z giełdy? Szef Orlenu rezygnuje z rady nadzorczej gdańskiej firmy
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Energetyka Zawodowa
Kosztowny błąd Taurona. Spółka będzie odwoływać się od milionowej kary skarbówki
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego