Minister energii Kumara Jayakody zrzucił winę za sześciogodzinną przerwę w dostawie prądu w niedzielę na małpę, która zakłóciła pracę stacji sieciowej na przedmieściach Kolombo – informuje Reuters.
Zwierzę miało kontakt z transformatorem, co spowodowało zakłócenia w dostawach prądu na całej wyspie. Nie podano żadnych informacji o tym, czy małpa przeżyła incydent.
Czytaj więcej
Sri Lanka oficjalnie uznała się za bankruta na swoim długu zagranicznym. Ma ona do spłacenia 51 mld USD.
Służby informują, że od godziny 18:00 będą wprowadzane jednogodzinne przerwy w dostawie prądu. Monopolista energetyczny wyspy, Ceylon Electricity Board (CEB), przyznał, że nie wie, kiedy uda mu się naprawić całą sieć.
Chaos energetyczny na Sri Lance
Niedzielne przerwy w dostawie prądu wpłynęły również na jedyną na wyspie elektrownię węglową o mocy 900 MW, zmuszając ją do przejścia w tryb awaryjny – poinformował CEB.