Jak poinformowała Grupa Tauron, miała ona w I kwartale 2024 r. 531 mln zł zysku netto i 1,53 mld zł EBITDA. Przychody ze sprzedaży i rekompensaty wyniosły w pierwszym kwartale 9,3 mld zł, a EBIT 988 mln zł.
W I kw. 2024 r. Grupa Tauron wypracowała przychody na poziomie niższym o 40 proc. od raportowanych w analogicznym okresie 2023 r., głównie w efekcie niższych przychodów ze sprzedaży energii elektrycznej.
Czytaj więcej
Spółki energetyczne nie dostaną jednak rekompensat za mrożenie cen energii na drugą połowę tego roku? Tak wynika z wypowiedzi minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski w TVN 24. Co innego zaś wynika z ustawy, której jej resort przygotował. Inne resorty nie szczędzą krytyki temu projektowi.
Spadek przychodów Tauronu w pierwszym kwartale 2024 roku
Spadki przychodów z tego tytułu zanotowano zarówno w obszarze handlu detalicznego, jak i hurtowego energią elektryczną. Spółka tłumaczy to głównie efektem uzyskanych niższych cen oraz niższego przeciętnego wolumenu sprzedaży. Spadek cen do klientów niemalże każdej grupy klientów (za wyjątkiem gospodarstw domowych) jest bezpośrednio związany ze zmianą kształtowania się rynkowych cen energii elektrycznej, a zmiana wolumenu wynika z mniejszego zapotrzebowania ze strony klientów biznesowych. Spadają także dochody sektora wytwarzania co jest efektem mniejszego zapotrzebowania na pracę bloków węglowych, które coraz częściej muszą ustępować OZE. W I kw. 2024 r. sektor wytwarzanie łącznie wyprodukował 2,72 TWh energii elektrycznej, czyli o 19 proc. mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.
Z istotnych ryzyk dla prowadzenia działalności biznesowej spółka rozpoznaje m.in. konsekwencje wydłużenia obowiązywania mechanizmu ceny maksymalnej na II półrocze 2024 r., w wysokości do 500 zł/MWh utrzymując stosowanie rekompensat i zaliczek. - Tauron rozpoznaje potencjalne ryzyko utraty przychodów w sektorze sprzedaż z tytułu sprzedaży energii elektrycznej do klientów taryfowych w drugiej połowie 2024 r. - czytamy w raporcie kwartalnym spółki. Przypomnijmy, że energię na rok kolejny kontraktuje się z rocznym wyprzedzeniem po cenach już znanych.