Debata we współpracy z firmą Siemens

– Sytuacja gospodarcza oraz regulacje prawne zorientowane na zrównoważony rozwój nie pozostawiają wątpliwości, że sieci energetyczne w Polsce powinny zostać scyfryzowane. Ich obecny stan nie jest zły, ale niedostosowany do potrzeb i oczekiwań rynkowych. Dlatego inwestycje w modernizację sektora są niezbędne – mówił podczas debaty „Rola digitalizacji w transformacji sieci energetycznych” Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.

Robert Stelmaszczyk, prezes spółki Stoen Operator, stwierdził, że stan krajowej sieci oraz wyzwania, z jakimi musi się zmierzyć segment przesyłu i dystrybucji, są podobne jak w całej Europie. Nie tylko Polska ma problemy z przyłączaniem OZE. Zwrócił on uwagę, że 40 proc. sieci w UE ma ponad 40 lat. Operatorzy stoją dziś więc przed licznymi wyzwaniami związanymi z konieczną transformacją: od rozwijającej się elektromobilności, poprzez data center, zwiększone zapotrzebowanie na chłodzenie czy ogrzewanie, po trudności wynikające z sytuacji geopolitycznej. Mariusz Kondraciuk, dyrektor branży Smart Infrastructure w Siemens Polska, jako przedstawiciel dostawcy rozwiązań technicznych do modernizacji sieci potwierdził, że do firmy coraz liczniej spływają tego typu zamówienia, co pokazuje, że transformacja sektora jest w toku. Choć, jak stwierdził, aby sprostać oczekiwaniom rynkowym, programy inwestycyjne powinny być w tym zakresie ambitniejsze.

Wyzwania finansowe

Skąd brać pieniądze na inwestycje? I jak organizować finansowanie, by nie obciążyć nadmiernie konsumentów? W październiku 2021 r. z inicjatywy prezesa URE zainaugurowano projekt „Karta Efektywnej Transformacji Sieci Dystrybucyjnych Polskiej Energetyki”. Określa on minimalny poziom nakładów na najbardziej potrzebne sektorowi inwestycje i – z drugiej strony – wskazuje, w jakim zakresie może je zaakceptować gospodarka i społeczeństwo.

– W horyzoncie, którego dotyczy dokument, czyli w perspektywie do 2030 r., pojawiła się luka w finansowaniu na poziomie ok. 30 proc. Do dziś zapewne jeszcze się zwiększyła ze względu na wzrost kosztów urządzeń i usług energetycznych. Dlatego trzeba pilnie poszukiwać dostępnych źródeł finansowania – mówił prezes URE. Podkreślał, że inwestycje infrastrukturalne są niezwykle kapitałochłonne i nie jest łatwo znaleźć na nie środki.

– Trudno jest podążać za inwestycjami w tak zmieniającym się świecie. Dynamika tych zmian powoduje, że funkcjonujemy w warunkach permanentnego ryzyka – podkreślał. Choć zwracał też uwagę, że rozwój technologii przychodzi z pomocą. Dzięki nim może się okazać, że coś, co dziś wydaje się barierą nie do przejścia, za dwa–trzy lata przestanie być wyzwaniem.

Robert Stelmaszczyk zwrócił uwagę, że warto kierować dziś jak największą część środków unijnych na budowę sieci, bo tego typu inwestycje będą w przyszłości relatywnie mocniej drożeć ze względu na koszty materiałów czy dostępu do gruntu. – Wiele innych segmentów rynku energetycznego, jak magazyny energii, energetyka wiatrowa czy fotowoltaika, ma lepsze perspektywy optymalizacji kosztów ze względu na postęp technologiczny. W tych obszarach odłożenie w czasie części inwestycji może przynieść korzyści w postaci niższych kosztów. U nas jednak realizowanie prac w późniejszym terminie zazwyczaj zawyża koszty – informował. Stoen Operator systematycznie zwiększa wydatki na inwestycje, by być przygotowanym na rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną. Firma występuje o dofinansowanie w ramach dostępnych programów unijnych. – Dotacje w przypadku firm regulowanych przekładają się na obniżenie taryf, a nie zwiększenie zysku. W trosce o odbiorców nadal więc będziemy poszukiwać form nowych dotacji, ale też zmniejszać koszty operacyjne i straty sieciowe – zapowiadał.

Inwestycje są kapitałochłonne i rozciągnięte w czasie, wymagają licznych decyzji administracyjnych, sporo czasu zajmuje sama realizacja prac budowlanych. Dlatego prezes URE dodał, że zarządzający siecią powinni mieć gwarancję pokrycia kosztów w horyzoncie dłuższym niż czas obowiązywania taryfy. – Sytuacja jest specyficzna i wymaga innego podejścia, modelu regulacyjnego. Mówimy o kosztach, które firmy regulowane będą musiały planować w okresie dłuższym niż taryfowy, 12-miesięczny. Sygnalizujemy tę kwestię i jesteśmy gotowi rozmawiać na ten temat z decydentami – mówił Gawin.

Potrzebny „Plan na rzecz cyfryzacji sieci”

Odpowiedzią na wysokie koszty może być digitalizacja i inwestowanie w inteligentne technologie, które pomogą przetwarzać duże ilości danych, a następnie zrobią z nich użytek – uważa Mariusz Kondraciuk. – Może to dać operatorom poczucie pewności, że pieniądze idą tam, gdzie rzeczywiście są potrzebne – mówił. Przetwarzanie danych to również szansa na poprawę efektywności zarządzania siecią, dzięki czemu można będzie uniknąć części kosztowych inwestycji w infrastrukturę. Sporo jest w tym obszarze do zrobienia, bo o ile sieć największych napięć jest wysoce zautomatyzowana, o tyle już na poziomie średniego napięcia sytuacja wygląda gorzej. Najsłabiej jest w obszarze niskich napięć, gdzie jest najwięcej danych, ale najtrudniej do nich dotrzeć ze względu na duże rozproszenie.

– Nie mam wątpliwości co do tego, że infrastruktura energetyczna powinna zostać scyfryzowana. Ale to wymaga opracowania dobrego planu. Uważam, że należy opracować „Plan na rzecz cyfryzacji sieci”, który byłby realizowany przez krajowe instytucje – mówił prezes URE. Jego zdaniem na digitalizację sieci trzeba patrzeć szeroko, ponieważ wyzwaniem jest nie tylko zbieranie danych, ale też ich przetwarzanie i umiejętne zarządzanie. – Podejmowane decyzje są bardziej trafne, gdy bazują na szeregu wiarygodnych informacji. To droga do zwiększenia efektywności sieci. Smart metering zbiera i gromadzi dane, ale trzeba umieć je następnie wykorzystać do planowania. Konieczny jest zatem dalszy krok w postaci wdrożenia procesów planowania – podkreślał Rafał Gawin. Dzięki digitalizacji i wykorzystaniu sztucznej inteligencji można m.in. unikać przestojów, nieefektywnego wykorzystania zasobów sieciowych, a także szybko wykrywać potencjalne awarie. To również podstawa do optymalnego planowania nowych inwestycji, harmonogramu remontów oraz szansa na absorpcję większych ilości energii z OZE w systemie.

Podczas dyskusji zwracano uwagę na potrzebę dzielenia się danymi, by wydajniej zasilać sztuczną inteligencję. – Sztuczna inteligencja musi mieć się z czego uczyć. Jeśli zamkniemy algorytm w jednym przedsiębiorstwie, efekty tej nauki będą ograniczone. Kwestie bezpieczeństwa są niezwykle ważne, więc trzeba znaleźć sposób, by rozsądnie i z poszanowaniem prywatności dzielić się tymi danymi – mówił Mariusz Kondraciuk z Siemens Polska. Robert Stelmaszczyk podkreślał, że dzięki możliwości korzystania z ogromnych mocy obliczeniowych, które wcześniej nie były dostępne, nastąpił przełom w zastosowaniu AI. Wcześniej przy mniejszej mocy obliczeniowej dostępne modele AI nie przynosiły oczekiwanych efektów. – Jeśli jednak zapewni się obecnym modelom AI wystarczające dane historyczne, na których uczy się AI, i odpowiednią moc obliczeniową, można ze znakomitym skutkiem skokowo zwiększyć możliwości sztucznej inteligencji – dodał.

Świadomy klient to klient zaangażowany

Sprawne funkcjonowanie sieci to również obszar, w którym cegiełkę dołożyć mogą sami klienci. W tym celu muszą stawać się bardziej świadomi i lepiej dopasowywać zużycie i produkcję energii do trendów rynkowych – konsumować ją głównie wtedy, gdy w systemie jest nadwyżka, a produkować, kiedy energia w systemie jest droga. – Za miks energetyczny i transformację sektora powinni być odpowiedzialni również odbiorcy, modyfikując swoje zachowania. Dobrym rozwiązaniem są tu taryfy dynamiczne, choć bez automatyzacji u końcowych konsumentów trudno sobie wyobrazić ich masowe funkcjonowanie. Odbiorcy również mogą zyskać, wykorzystując technologie AI i dostęp do wiedzy o tym, co się dzieje w sieci – mówił prezes Stoen Operator.

Szef URE podkreślał, że również sami odbiorcy potrzebują dostępu do danych. Pozwolą one konsumentom podejmować świadome decyzje i pokażą osobom, które nie mają wiele wspólnego z energetyką, jak zmiana nawyków związanych z codziennym zużyciem energii może wpływać na ostateczny rachunek za prąd. Robert Stelmaszczyk zapowiedział, że wkrótce w sukurs konsumentom przyjdzie technologia – inteligentne urządzenia pomogą zarządzać poborem prądu przez sprzęty codziennego użytku, dopasowując zużycie do aktualnych cen energii. Świadomej konsumpcji energii muszą nauczyć się też mniejsi i średni przedsiębiorcy, w tym drobny przemysł, hotele, restauracje czy firmy usługowe. Bo duży przemysł tę lekcję ma już za sobą.

Do konkluzji z debaty odniósł się Miłosz Motyka, wiceminister klimatu i środowiska, który nie mógł bezpośrednio uczestniczyć w dyskusji. – Widzimy potrzebę modernizacji sieci elektroenergetycznych oraz wykorzystania technologii cyfrowych do poprawienia efektywności pracy całego systemu. Plan PSE zakłada rekordowe nakłady na tę modernizację – do 2034 roku będzie to 64 mld zł. To inwestycja, by sieci nie stały się wąskim gardłem transformacji energetycznej – oświadczył wiceminister.

Debata we współpracy z firmą Siemens