Opinia partnera Cyklu „Rzeczpospolitej” - Transformacja Energetyczna

W tej chwili jesteśmy trzecim producentem w Europie, ale nasz wodór produkowany jest w znacznej większości z gazu ziemnego, a więc proces jego produkcji generuje emisje. Nisko- i zeroemisyjny wodór pomagałby nam dekarbonizować istniejące gałęzie przemysłu, gdzie jest od lat wykorzystywany, ale również wspierałby redukcję emisji gazów cieplarnianych w sektorach trudnych do elektryfikacji.

Dziś dużą barierą wdrożenia technologii produkcji wodoru niskoemisyjnego jest dyskryminacja technologiczna. Jeśli mamy osiągnąć cel neutralności klimatycznej w zakładanym przez Unię Europejską horyzoncie czasowym, legislacja i programy wsparcia powinny uwzględniać neutralność technologiczną. Obecnie priorytetem w celach unijnych jest wodór wytwarzany z wykorzystaniem energii odnawialnej. Tymczasem technologie, które są w stanie doprowadzić nas do celu, mogą być oparte zarówno na wychwycie i magazynowaniu dwutlenku węgla, jak i na niskoemisyjnych źródłach energii, takich jak energetyka jądrowa czy zgazowanie odpadów.

Cele dedykowane wodorowi odnawianemu pochodzenia niebiologicznego, wskazane przez Komisję Europejską w ramach pakietu FIT for 55 oraz w strategii krajowej, będzie bardzo trudno zrealizować z uwagi na czas. Państwa, które dysponują rozwiniętym systemem produkcji energii ze źródeł odnawialnych, mają większą szansę realizacji ambicji związanych z produkcją zielonego wodoru niż na przykład Polska, gdzie przede wszystkim należy skoncentrować się na intensywnym rozwoju nisko- i zeroemisyjnej energetyki. Biorąc pod uwagę ograniczenia wynikające z położenia geograficznego Polski, takie jak np. niższa sprawność instalacji OZE w stosunku choćby do krajów Półwyspu Iberyjskiego, tym bardziej dostrzegamy konieczność wdrożenia także innych niskoemisyjnych technologii produkcji wodoru. Stąd nasz postulat neutralności technologicznej. Oczywiście wodór tzw. zielony powinien być priorytetem na miarę możliwości danego państwa członkowskiego.

Orlen aktywnie wspiera rozwój gospodarki wodorowej w kraju. Grupa przyjęła strategię wodorową dwa lata temu. Do końca dekady chcemy dojść do 1 GW mocy w instalacjach wodoru nisko- i zeroemisyjnego, który będzie wytwarzany w oparciu o odnawialne źródła energii i technologię przetwarzania odpadów komunalnych. Wydamy na ten cel 7,4 mld zł. Naszym planem w perspektywie 2030 roku jest roczna produkcja na poziomie 130 tys. ton wodoru odnawialnego oraz 70 tys. ton paliw syntetycznych.

Wodór nisko- i zeroemisyjny niezbędny jest do dekarbonizacji aktywów rafineryjnych czy nawozowych, ale znajdzie też szerokie zastosowanie w transporcie, jako paliwo. Do końca 2030 roku planujemy oddać do użytkowania ponad 100 stacji tankowania wodoru – w Polsce, Czechach i na Słowacji, z czego krajowych stacji ma być prawie 60. Budujemy infrastrukturę do tankowania tam, gdzie jest popyt na paliwo wodorowe.

Dekarbonizacja gospodarki bez wodoru będzie bardzo trudna. Surowiec ten jest niezbędny, by można było utrzymać konkurencyjność europejskiego przemysłu stalowego, rafineryjnego czy chemicznego. Dlatego powinniśmy rozwijać produkcję nisko- i zeroemisyjnego wodoru, dopuszczając szeroki wachlarz nisko- i zeroemisyjnych technologii.

- Grzegorz Jóźwiak, dyrektor biura technologii wodorowych i paliw syntetycznych w Orlen

Opinia partnera Cyklu „Rzeczpospolitej” - Transformacja Energetyczna