Według ostatniej edycji badania Światowego Forum Ekonomicznego, jako najpoważniejsze zagrożenia w tym roku wskazano dezinformację i ekstremalną pogodę.

Unia Europejska od kilku lat podejmuje intensywne wysiłki, by zapobiec dalszemu ociepleniu klimatu. Podjęto szereg inicjatyw, w których nietrudno się pogubić. Mamy Europejski Zielony Ład, Fit for 55, RePowerEU. Wprowadzono wiele rozwiązań legislacyjnych z najróżniejszych obszarów, które trzeba zaimplementować na rodzime rynki. Karkołomne zadanie, tym bardziej że rzeczywistość weryfikuje na bieżąco plany i założenia.

Po pierwsze: Europejski Zielony Ład

Europejski Zielony Ład to odpowiedź na kryzys klimatyczny i degradację środowiska. W Unii Europejskiej dyskusje nad neutralnością klimatyczną trwają co najmniej od 2018 r. W grudniu 2019 r. Komisja Europejska zaprezentowała Europejski Zielony Ład. To rodzaj programu gospodarczego, zespołu inicjatyw, których celem jest osiągnięcie neutralności klimatycznej Europy w 2050 r. Wskazano dziesięć zadań, na których należy się skoncentrować, i zapowiedziano prace nad legislacją m.in. w takich obszarach, jak gospodarka o obiegu zamkniętym, renowacja budynków, zdrowa żywność i zrównoważone rolnictwo czy zrównoważony transport.

Zmniejszanie emisyjności gospodarek to skomplikowany, kosztowny i długi proces. Wymaga zmian we wszystkich sektorach – energetyki, budownictwa, przemysłu, transportu, gospodarstw domowych, rolnictwa. Ich transformacja oznacza wymianę nośników energii, nowe rozwiązania technologiczne i nową legislację, która określi zasady działania w nowym otoczeniu. Transformacja jest wyzwaniem, szczególnie dla takich krajów jak Polska. W krajowym miksie wciąż ponad 60 proc. energii pochodzi z węgla. Mamy przed sobą długą drogę, o wiele dłuższą niż państwa Zachodu, które zdążyły rozwinąć odnawialne źródła energii i dysponują energią jądrową. Choć i one muszą dokonać zmian, także tam zużywany jest węgiel, wciąż ważnym paliwem jest też gaz.

Od początku mówiło się o potrzebie sprawiedliwej transformacji, uwzględniającej sytuację poszczególnych krajów czy regionów. Dlatego stworzono Mechanizm Sprawiedliwej Transformacji, w ramach którego dystrybuowane są środki na ten cel. Powołano Fundusz na rzecz Sprawiedliwej Transformacji, który ma służyć ochronie lokalnych społeczności narażonych na największe straty w związku z ograniczaniem zużycia paliw kopalnych w gospodarce. Korzystać można też z programu Invest EU oraz z instrumentu pożyczkowego Europejskiego Banku Inwestycyjnego.

W 2021 r. Unia Europejska przyjęła Europejskie prawo o klimacie, w którym określono kroki prowadzące do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. Zaproponowano też cele pośrednie na 2040 r. Pojawiła się wówczas ambitna, choć niewiążąca propozycja, jaką jest ograniczenie emisji do 2040 r. o 90 proc. w porównaniu z 1990 r. To kolejny punkt na transformacyjnej mapie drogowej.

„Gotowi na 55”. Czy na pewno?

Fit for 55 to element Zielonego Ładu. Opublikowano go w lipcu 2021 r. Został zapisany na niemal 4 tys. stron, obejmuje 13 propozycji legislacyjnych. Zawnioskowano w nim, by ograniczyć emisje w UE o minimum 55 proc. do 2030 r. (w porównaniu z rokiem 1990). Pakiet jest zestawem aktów legislacyjnych i nowelizacji, które mają pomóc ten cel osiągnąć. Wciąż utrzymany jest planowany termin dojścia do neutralności klimatycznej w 2050 r.

Podjęto także próbę zreformowania rynku handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla (EU ETS) stworzonego dla przemysłu energochłonnego i sektora wytwarzania energii. Zgodnie z nowymi wytycznymi, ma on być bardziej ambitny. Nowe przepisy zwiększają do 62 proc. przewidzianą na 2030 r. redukcję emisji w sektorach objętych systemem (w porównaniu z poziomami z 2005 r.). Systemem objęto transport morski. Utworzono też odrębny system handlu uprawnieniami do emisji dla budynków i transportu drogowego oraz dla dodatkowych sektorów, głównie drobnego przemysłu. Wszystkie nowe samochody rejestrowane po 2035 r. mają być bezemisyjne. Wycofywane będą bezpłatne uprawnienia emisyjne w lotnictwie.

Bardzo ważnym rozwiązaniem, z punktu widzenia ochrony europejskiego przemysłu, będzie graniczny podatek węglowy (CBAM). To mechanizm dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO2. Obejmie import produktów w branżach wysokoemisyjnych, by produkcja unijna nie ucierpiała przez ambitną politykę klimatyczną. Zapobiegnie on wyprowadzaniu produkcji poza Europę i jednocześnie uniemożliwi sprowadzanie tańszych towarów z miejsc, gdzie prawo nie jest tak restrykcyjne.

Zmiany, zmiany, zmiany...

Kolejne wydarzenia przyniosły potrzebę dalszych zmian. W lutym 2022 r. rozpoczęła się pełnoskalowa wojna w Ukrainie, która wywołała kryzys energetyczny. Ceny surowców energetycznych poszybowały, Rosja straciła status dostawcy do Europy. Początkowo wydawało się, że w obliczu problemów, wzrostu kosztów energii i zamętu na rynkach Europa wstrzyma proces transformacji. Jednak Unia Europejska poszła za ciosem i w maju 2022 r. Komisja Europejska wdrożyła plan REPowerEU.

Koncentrował się on na oszczędzaniu energii, dywersyfikacji dostaw i produkcji czystej energii, co miało uchronić mieszkańców Starego Kontynentu przed niedoborami energii. To inicjatywa, która ma na celu przyspieszenie transformacji europejskiej energetyki. Nie wchodzi w skład pakietu Fit for 55, ale jest z nim związana. Nakłania legislatorów, by zmodyfikowali pewne elementy pakietu Fit for 55, by przyspieszyć proces uniezależniania się od paliw kopalnych.

Działania przyniosły skutek, bo – jak podaje Międzynarodowa Agencja Energii - Europa, uzależniona dotychczas szczególnie od rosyjskiego gazu, zmniejszyła w 2022 r. zużycie błękitnego paliwa o 13 proc. W efekcie podjętych działań, po raz pierwszy w historii wyprodukowano więcej energii elektrycznej z wiatru i słońca niż z gazu. Udało się zbudować alternatywne szlaki dostaw surowców energetycznych i zmniejszyć zużycie energii elektrycznej. W samym 2022 r., mimo że światowy popyt na energię elektryczną wzrósł o prawie 2 proc., w Europie spadł, i to aż o 3,7 proc. Złożyło się na to kilka czynników – łagodna zima, drastyczny wzrost cen energii elektrycznej, ale też redukcja popytu.

Ambitne cele OZE

We wrześniu 2023 r. Parlament Europejski poparł nowy cel udziału OZE w końcowym zużyciu energii brutto do 2030 r., wynoszący 42,5 proc., jednak zachęca się kraje unijne, by dążyć do celu, jakim jest 45 proc., co poparła Komisja Europejska w ramach REPowerEU. Wcześniej obowiązywał cel 32 proc. Dla porównania, w 2022 r. udział OZE w zużyciu energii elektrycznej w Unii Europejskiej wyniósł 23 proc., a rok wcześniej było to 21,8 proc.

Różnie rozkładało się to w poszczególnych krajach. Najwyższy poziom osiągnęła Szwecja (66 proc. w całkowitym zużyciu energii), na dalszych pozycjach znalazły się Finlandia (47,9 proc.), Łotwa (43,3 proc.) i Dania (41,6 proc.). W Polsce wskaźnik ten wyniósł w 2022 r. 16,9 proc., przy czym najwyższy był udział OZE w ciepłownictwie i chłodnictwie (22,7 proc.) oraz w produkcji energii elektrycznej (21 proc.). W transporcie udział OZE wynosił natomiast tylko 5,8 proc.

Nie będzie łatwo

W końcu zeszłego roku Polski Instytut Ekonomiczny zaprezentował raport „Wyzwania Fit for 55. Cele transformacji energetycznej okiem ekspertów europejskich”. Wynika z niego, że aż 53 proc. ankietowanych ekspertów reprezentujących 23 kraje uważa, że Unia Europejska nie zdoła osiągnąć neutralności klimatycznej do 2050 r. Wskazują m.in. na nieskuteczność działań koordynacyjnych na poziomie unijnym. Wierzą oni bardziej w realizację krajowych celów polityki klimatycznej, ale już na poziomie wspólnoty plany wydają się być zagrożone. Aż 56 proc. badanych oceniało, że UE nie osiągnie celu OZE na poziomie 42,5 proc. w 2030 r.

Reprezentanci krajów Europy Środkowo-Wschodniej bardziej optymistycznie oceniali możliwość planu rozwoju OZE, ale sceptycznie podchodzili do takich kwestii, jak obniżenie energii czy redukcja emisji z budynków i transportu drogowego. Generalnie zauważalna była zasada – im wyższe cele klimatyczne państwa reprezentowanego przez eksperta, tym większy jego sceptycyzm wobec możliwości ich realizacji. Aż 64 proc. ekspertów reprezentujących Europę Środkowo-Wschodnią uważało, że ich państwa zrealizują cel OZE, w przypadku Europy Centralnej było to 63 proc., Europy Zachodniej – 50 proc., a wśród ekspertów z najambitniejszego regionu nordyckiego – jedynie 42 proc.

Fit for 55 budzi kontrowersje wśród części krajów, jednak od zielonej rewolucji nie ma już odwrotu. Trzeba postawić na praktykę i inwestować, wdrażając na szeroką skalę nowe rozwiązania. Warto też spojrzeć na transformację nie tylko przez pryzmat wyzwań i kosztów, ale uznać ją także jako szansę na wzrost gospodarczy, budowę nowych sektorów, powstawanie nowych atrakcyjnych miejsc pracy i rozwój technologiczny, ale też na czyste powietrze, bardziej komfortowe życie, zdrowsze społeczeństwo i zapobieganie zmianom klimatu.

Strategiczny projekt na lata

To, że właśnie temat transformacji energetycznej zdominuje polskie życie gospodarcze w najbliższych latach, wiemy już od dłuższego czasu. Sporo się już w tej kwestii zmieniło i cały czas się dzieje, ale największe wyzwania dopiero przed nami.

Dlatego w tym i kolejnych wydaniach „Rzeczpospolitej” w tym tygodniu będziemy pokazywać, z jakim wyzwaniem mierzymy się jako kraj i jakie konsekwencje może ono mieć dla polskiego biznesu, a także dla konsumentów. W tym kontekście przyjrzymy się także wodorowej rewolucji i zastanowimy się czy dotrzymamy kroku Europie oraz czy wystarczy nam zielonej energii. Opiszemy również perspektywy rynku motoryzacyjnego i co dziś oznacza tzw. zrównoważony biznes. Bo to, że nie ma odwrotu od mądrej zielonej transformacji, jest pewne. 

rp.pl