Na stulecie istnienia Grupa Velux chce całkowicie się zmienić. Nie chodzi wyłącznie o uzyskanie neutralności klimatycznej, czyli zaprzestanie emisji zanieczyszczeń. To coś więcej: Velux chce do 2041 r. „pochłonąć” 5,6 mln ton dwutlenku węgla, a więc nie tylko wyzerować bilans bieżących emisji, ale też wchłonąć historyczne emisje. Zadanie zostało podzielone na trzy części: działania bezpośrednie, związane z wykorzystaniem energii oraz pośrednie.
Duńczykom pomoże w tym dziele organizacja World Wide Fund for Nature. Velux sfinansuje pilotowane przez WWF projekty zalesiania – tworzenie nowych lasów, jak i odbudowa istniejących wcześniej kompleksów w Ugandzie oraz Mjanmie (Birmie).
W pierwszym z wymienionych krajów drzewa będą sadzone wokół obszarów ochrony przyrody, by zredukować presję otoczenia na te rezerwaty. W Mjanmie z kolei Velux i WWF chcą stworzyć „korytarze” dla dzikich zwierząt i innych stworzeń w okolicach Maw Duang, na granicy z Tajlandią.
Inicjatywy te mają charakter symboliczny. Najważniejsze – i najtrudniejsze – zmiany czekają samą firmę. Grupa ma zamiar przekształcić działalność od wewnątrz: zmodyfikować proces produkcji, produkty, łańcuch dostaw oraz przeszkolić pracowników. Również poddostawcy i inni partnerzy biznesowi koncernu będą musieli spełnić wymagania dotyczące redukcji śladu węglowego. Opakowania produktów nie będą zawierać tworzyw sztucznych. Już do końca bieżącej dekady powinno to przynieść obniżenie śladu węglowego powstającego wskutek działań firmy o połowę.
Duńska firma wpisuje się w ten sposób w założenia porozumienia paryskiego – zatrzymanie wzrostu globalnej temperatury na poziomie 1,5 stopnia. Strategia jest opracowywana i weryfikowana we współpracy z Science-Based Targets Initiative.