ZE PAK, kluczowy pracodawca w Wielkopolsce wschodniej, ogłosił zamknięcie kopalni i elektrowni na węgiel brunatny do 2030 r. Czy ta deklaracja pana ucieszyła, czy zmartwiła?
Ucieszyło mnie przedstawienie nowej zielonej strategii przez ZE PAK. Zresztą nie była to dla mnie niespodzianka, bo z władzami firmy o ich planach rozmawialiśmy już od dwóch lat. Ten proces trwał więc długo, bo są to przecież bardzo ważne kwestie biznesowe dla przedsiębiorcy. ZE PAK zawsze traktowaliśmy jako partnera, i to jednego z ważniejszych w procesie transformacji, jaką musi przejść cały region. Gdyby koncern zdecydował się wszystko zamknąć na głucho z dnia na dzień, to stanęlibyśmy w obliczu kilku czy kilkunastu tysięcy ludzi nagle pozbawionych pracy i byłoby nam dużo trudniej. Na szczęście przedsiębiorca bierze na siebie część odpowiedzialności i stara się utrzymać jak najwięcej miejsc pracy. To dla nas niezwykle ważne i pomocne. Tak więc wizja zamknięcia kopalni w naszym regionie nas nie przeraża, bo jesteśmy na nią przygotowani i wiemy jak chcemy przeprowadzić sprawiedliwą transformację.
Cała Wielkopolska wschodnia ma być neutralna klimatycznie do 2040 r. To przełomowa deklaracja w skali kraju. Jak chcecie to zrobić?
Główną zmianą będzie zaprzestanie spalania węgla brunatnego w energetyce i to się wydarzy w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Wyzwań jest jednak znacznie więcej, choćby konieczność przejścia miejskich ciepłowni, które spalają dziś węgiel kamienny, na zieloną stronę mocy. To rola samorządów i chcemy je w tym wspierać. Kolejna kwestia to przebudowa transportu publicznego i wprowadzenie autobusów elektrycznych i zasilanych wodorem. Do tego dochodzi modernizacja nieefektywnych energetycznie budynków. Dzięki różnego rodzaju programom, takim jak „Czyste powietrze”, możliwe jest przeprowadzenie ich termomodernizacji i wymiana źródeł ciepła. Widzimy duży boom na panele fotowoltaiczne i chcemy w tym uczestniczyć. Oczekujemy też od dużych zakładów przemysłowych, że zmienią swoje strategie energetyczne. Będą mogły liczyć przy tym na nasze wsparcie. To dotyczy też rolnictwa, które musi być bardziej ekologiczne. Fermy przemysłowe emitują ogromne ilości CO2 i innych zanieczyszczeń, dlatego będziemy wspierali rolników w drodze ku neutralności klimatycznej, by zrealizować nasz cel na 2040 r.
Ile ta cała transformacja regionu może kosztować? I czy wystarczy na to pieniędzy z unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji?