Kiedy w Brukseli ważą się losy regionów górniczych i zasady finansowania skutków likwidacji górnictwa w ciągu najbliższych kilku lat, w Polsce przedstawia się sprawiedliwą transformację jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Zamiast wywracać europejski stolik, warto z brukselskiej oferty skorzystać. Drugiej takiej szansy może już nie być.
Zmiana czy trwanie
Po pierwsze, Unia Europejska ma gest. Proponuje pieniądze na odejście od węgla, z których Fundusz Sprawiedliwej Transformacji jest tylko niewielką częścią. Komisja Europejska kładzie na stole siedmioletnią ofertę na 370 mld euro, z której aż trzecią część chce przeznaczyć na politykę spójności i rozwój regionów. Teraz od państw członkowskich i regionów zależy, czy zechcą przyjąć te pieniądze.
Niestety, istnieje poważne zagrożenie, że Fundusz Sprawiedliwej Transformacji nie trafi do polskich regionów węglowych. Policzkiem dla europejskich podatników jest bowiem domaganie się finansowania rozwoju regionów, gdzie planuje się budowę nowych kopalń. Takie pomysły wciąż się na Śląsku pojawiają. Społeczności lokalne Imielina oraz Rybnika wciąż muszą protestować przeciwko budowie nowych kopalń na ich terenie. Mieszkańcy Śląska doskonale wiedzą, że szkody górnicze to nie tylko tąpnięcia i wypadające z szafek szklanki. To również stojąca woda w piwnicy czy zagrażające zdrowiu i życiu popękane ulice i krzywe podłogi.
Dedykowane pieniądze, ale pod warunkami
Po drugie, w Unii Europejskiej przygotowano cały mechanizm finansowania odejścia od węgla w gospodarce. Opierając ten mechanizm na trzech filarach: Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (17,5 mld euro), Programie InvestEU (1,5 mld euro) oraz pożyczkach publicznych (10 mld euro), w tym z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, Unia Europejska chce zmobilizować 100–150 mld euro. Jest jasne jak słońce, że to wsparcie w pierwszej kolejności może trafić do regionów górniczych.
Dyskusja nad tym budżetem jeszcze trwa i wiele wskazuje na to, że ostateczna kwota Funduszu Sprawiedliwej Transformacji może wzrosnąć pod naciskiem Parlamentu Europejskiego. Polskie regiony górnicze mają szansę uzyskać łącznie do 3,5 mld euro, ale połowa z tych środków może przepaść, jeśli rząd nie zdecyduje się poprzeć europejskiego celu neutralności klimatycznej. Regionalne plany sprawiedliwej transformacji należy przeznaczyć na ograniczenie emisji i szybkie odejście od węgla.