„Nie unikniemy tego konfliktu z Węgrami i Słowacją, jeśli będziemy kontynuować nasz obecny kurs. Nie możemy pozwolić, aby decyzje całej Unii Europejskiej zależały od tak niewielkiej mniejszości” – powiedział Merz na konferencji WDR Europaforum.
Albo idziecie z Unią, albo stracicie pieniądze
Kanclerz zagroził, że Niemcy - największy płatnik Wspólnoty, rozpatrzą sprawę zaprzestania finansowania Słowacji przez Unię, jeśli Bratysława nadal będzie odbiegać od „ogólnego kierunku” Unii, w szczególności naruszając zasady praworządności, informuje agencja Reutera.
Budżet Unii, z którego finansowane są państwa członkowskie, składa się z bezpośrednich składek, ceł i niektórych rodzajów podatków. Niemcy są kluczowym krajem w Unii pod względem wielkości swoich składek (składka do budżetu UE zależy od wielkości PKB). Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego PKB Niemiec w ubiegłym roku wyniósł około 4,04 bln euro.
Według Merza Bruksela może organizować „dochodzenia” przeciwko krajom członkowskim, które naruszają normy przyjęte przez Wspólnotę i „zawsze istnieje możliwość skonfiskowania im funduszy europejskich". „Jeśli będzie to konieczne, zrobimy to” – podkreślił kanclerz Niemiec.
Nie ma aprobaty na kontakty z Putinem
Jak zauważa Bloomberg, działania władz Słowacji wywołują coraz większe niezadowolenie w Unii Europejskiej. Rząd Roberta Ficy przyjął konfrontacyjną retorykę wobec Wspólnoty, wygłaszał antyukraińskie oświadczenia. Kulminacją krytyki stała się wizyta Ficy w Moskwie 9 maja, gdzie słowacki premier spotkał się z rosyjskim dyktatorem.