Taką prognozę rynku energii za 32 lata przedstawił Halid al-Falih, minister energetyki Arabii Saudyjskiej podczas Future Investment Initiative w Rijadzie. W ocenie ekspertów arabskim kluczową przyczyną tak dużego wzrostu zapotrzebowania na energię będzie przyrost demograficzny. Do 2050 r. ludność Ziemi powiększy się o 2,2-2,3 miliarda. Do tego ma też rosnąć poziom życia.

– A to z kolei spowoduje wzrost zapotrzebowania na energię o 45 proc. To ogromne wyzwanie dla eksporterów surowców energetycznych i musimy być na nie przygotowani – dodał minister.

Jego zdaniem za 32 lata zaskoczy nas przede wszystkim to, z czego świat będzie produkował prąd, ciepło czy paliwa. Udział źródeł odnawialnych nie przekroczy 10 proc., a podstawę produkcji energii będą stanowiły surowce tradycyjne: ropa, gaz i węgiel. Arabowie są zdania, że to właśnie z tych surowców pochodzić będzie 75 proc. produkowanej przez świat energii.

Także „ostatnia baryłka ropy na świecie” zostanie wydobyta przez Arabię Saudyjską a dokładniej przez Saudi Aramco, największy paliwowy koncern, który władza około 25 procentami zasobów ropy świata.

Koncern na w II połowie przyszłego roku zadebiutować na giełdzie, jednak IPO będzie zależeć od sytuacji na rynku i może zostać przesunięte na 2019 r.