KGHM w czasach koronawirusa. Biznes odpowiedzialny społecznie

Działania KGHM i innych dużych spółek w Polsce podczas początkowego etapu rozwoju pandemii koronawirusa „kupiły” bezcenny czas dla służby zdrowia ratując wiele ludzkich istnień.

Publikacja: 25.04.2020 16:55

KGHM w czasach koronawirusa. Biznes odpowiedzialny społecznie

Foto: energia.rp.pl

Pandemia koronawirusa bardzo mocno uderzyła w gospodarcze filary świata. Do walki z nowym zagrożeniem włączyły się nie tylko rządy, ale również duże podmioty gospodarcze. Wynika to z jednej strony ze społecznej odpowiedzialności firm, z drugiej strony ze świadomości, że tylko wypłaszczenie krzywej zachorowań pozwoli na zachowanie ciągłości produkcyjnej i znoszenie restrykcji paraliżujących życie ekonomiczne w kraju i za granicą. Po raz pierwszy od drugiej wojny światowej świat polityki i biznesu złączył tak mocno wspólny cel, a właściwie wspólny wróg. Nie bez powodu część komentatorów zaczęła porównywać obecne realia ekonomiczne do warunków wojennych.

""

Minister aktywów państwowych Jacek Sasin, Premier RP Mateusz Morawiecki, Marcin Chludziński, prezes KGHM Polska Miedź S.A.

energia.rp.pl

W Polsce grupą kapitałową, która bardzo szybko zdała sobie sprawę z tego co się dzieje jest KGHM. Firma operująca w wielu miejscach na świecie już wcześniej przygotowywała się na rozwój nabrzmiewającego konfliktu handlowego pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami dywersyfikując łańcuchy dostaw. Choć kryzys związany z koronawirusem zaskoczył wszystkich (okazując się czymś zupełnie nowym i śmiertelnie niebezpiecznym), to jednak KGHM na tej solidnej postawie zdołał utrzymać procesy produkcyjne i sprzedażowe oraz aktywnie wspomóc rząd w walce z nową chorobą.

10 marca w KGHM wprowadzono specjalne procedury na czas pandemii, a więc zaledwie kilka dni po zdiagnozowaniu pierwszego chorego w Polsce. Warto dodać, że sytuacja nie wydawała się wtedy jeszcze tak dramatyczna jak kilka tygodni później. Życie, także gospodarcze, toczyło się bez zakłóceń, a wielu Polaków wyjechało na urlop (o liczbach najlepiej świadczy akcja LOT do domu). Mimo to surowcowy potentat już wtedy ograniczył delegacje, szkolenia, pracownicy po 65 r. życia mogli przejść na pracę z domu, uruchomiono także specjalny numer infolinii, gdzie można było uzyskać informacje o aktualnej sytuacji związanej z koronawirusem.

""

Transport sprzętu medycznego zorganizowany przez KGHM i Lotos

energia.rp.pl

12 marca prezes Marcin Chludziński w specjalnym wystąpieniu do pracowników zaapelował o spokój i nieuleganie panice. Dzień później spółka podała do wiadomości publicznej informacje, że część infrastruktury grupy kapitałowej (chodzi o Nitroerg) zostanie wykorzystana do produkcji środków dezynfekujących.

26 marca na Okęciu wylądował specjalny samolot ze sprzętem medycznym zakupionym ze środków KGHM. Jego wartość wyniosła 5,5 mln dolarów. Było to blisko 20 respiratorów, 100 tys. kombinezonów, 500 tys. maseczek ochronnych i 200 tys. par gogli medycznych. Jak się okazało był to dopiero początek tego typu działań. KGHM aktywnie włączył się w walkę z koronawirusem.

30 marca prezes Marcin Chludziński poinformował, że w kolejnych dniach trzy samoloty z pomocą medyczną zakupione przez grupę kapitałową przylecą do Polski z Chin. Wartość tej pomocy wzrosła do 15 mln dolarów, tj. około 60 mln zł. KGHM poinformowało także, że łącznie chodzi o około 600 tys. masek medycznych, ponad 250 tys. kombinezonów, kilkadziesiąt tys. par gogli ochronnych i około 150 respiratorów. Był to czas, gdy w Polsce, ale i innych krajach Europy brakowało w szpitalach niemal wszystkiego.

""

Marcin Chludziński, prezes KGHM S.A.

energia.rp.pl

W międzyczasie spółka dbała także o wdrażanie niezbędnej pomocy we własnych szeregach, tak by procesy produkcyjne mogły być realizowane. W kopalniach zmniejszono liczbę osób w windach szybowych, zwiększono liczbę zjazdów w szybach, zaczęto regularnie odkażać pojazdy i przestrzenie, w których przebywali pracownicy. Zapewniono im także maseczki, kombinezony, materiały ochronne i płyn dezynfekujący. Warto przypomnieć, że KGHM zatrudnia ponad 18 tys. ludzi – chodziło tu o naprawdę dużą skalę działań.

Prawdziwą wisienką na torcie w tych trudnych czasach okazała się informacja z 7 kwietnia o tym, że pomoc zakupioną przez KGHM i Lotos przywiezie do Polski po Wielkanocy największy transportowy samolot świata – Antonow An-225 Mrija. Maszyna niezwykła, bo stanowiąca swego czasu element sowieckiego programu kosmicznego (miała być nośnikiem dla promu Buran). W ramach walki z pandemią koronawirusa jej pokład został załadowany 7 mln masek, kilkuset tys. kombinezonów i kilkaset tys. przyłbic. Łączna waga tej pomocy sięgnęła 400 ton. Dziś (14 kwietnia) jest już w Polsce.

Szczególne czasy wymagają szczególnych działań. Choć Polska znajduje się jeszcze przed szczytem zachorowań na koronawirusa to jednak widać, że prawdopodobnie nie grozi nam „scenariusz włoski”. Wynika to nie tylko z szybkich działań rządu, ale także odpowiedzialnego włączenia się spółek takich jak KGHM w walkę z pandemią. „Kupiły” one cenny czas dla służby zdrowia, którą podobnie jak w innych krajach Europy, koronawirus postawił w trudnej sytuacji ze względu na bardzo szybki wzrost liczby chorych wymagających hospitalizacji. Działania potentata surowcowego można więc określić mianem prawdziwie odpowiedzialnych społecznie.

Energianews
Achillesowa pięta systemu dostaw ropy w ogniu. Czy szykuje się kolejny konflikt?
Energianews
Saudyjczycy chcą po cichu podkręcać na świecie popyt na ropę i paliwa kopalne
Energianews
Niemożliwe staje się faktem. Hiszpanie już w tym roku pobiją energetyczny rekord
Energianews
W energetyce kiełkuje zielona rewolucja. Rynek pracy zmieni się nie do poznania
Energianews
Paweł Ruszkowski: Nowy gracz w polskiej energetyce