Wenezuela: Nowa kryptowaluta oparta na ropie

Wenezuela startuje we wtorek z nową walutą cyfrową opartą na ropie, a rząd ma nadzieję, że pomoże to krajowi wyjść z pogłębiającego się kryzysu gospodarczego.

Publikacja: 20.02.2018 15:37

Wenezuela: Nowa kryptowaluta oparta na ropie

Foto: AFP

Uruchomienie kryptowaluty zwanej petro jest postrzegane przez wielu obserwatorów jako nieco desperacka próba zdobycia gotówki w kryzysie gospodarczym o niespotykanej skali. Prezydent Nicolas Maduro przyrzekł, że każde petro będzie wspierane jedną baryłką krajowej ropy naftowej. Stwierdził również, że zostanie wydanych około 100 milionów żetonów petro – szacunkowo wartych około 6 miliardów dolarów.

Wenezuelski kryzys zatacza coraz szersze kręgi. Południowoamerykański kraj zmaga się m.in. z brakiem żywności, załamaniem wartości boliwara oraz hiperinflacją, która według MFW może osiągnąć nawet 13 000 proc. w 2018 r. Szacuje się również, że do 2022 r. stopa bezrobocia osiągnie 32 proc.

Harry Colvin, dyrektor i starszy ekonomista w Longview Economics, powiedział CNBC, że jest sceptyczny wobec nowej kryptowaluty rządowej. – Wenezuela była znana z przywłaszczenia aktywów w przeszłości, a bank centralny właśnie stworzył hiperinflację, więc wyobrażam sobie, że będą problemy z zaufaniem i przejrzystością – stwierdził. Co więcej, ropa, na którą petro opiewa, będzie wydobywana przez przedsięwzięcie joint venture, w którym rząd Maduro ma tylko 60 proc. udziałów. Przez nieumiejętne zarządzanie produkcja ropy w Wenezueli spada, a jak dodaje Colvin, petro może zostać zdelegalizowane, jeżeli Maduro zostanie odsunięty od władzy.

Prezydent Wenezueli kompletnie nie przejmuje się krytyką. W ostatnim przemówieniu stwierdził, że „przyszłość nadeszła” i „Wenezuela zmierza do stania się ekonomiczną potęgą”.

Na początku roku Departament Skarbu USA ostrzegał przedsiębiorców przed inwestowaniem w petro. Amerykańskie władze oświadczyły, że może to być równoznaczne z kredytowaniem Wenezueli i tym samym naruszy sankcje nałożone w sierpniu zeszłego roku.

Jak podkreśla Garrick Hileman, badacz kryptowalut na Uniwersytecie w Cambridge, petro wzbudza wiele pytań. – Czy będzie wymienialne na aktywa, które leżą u jego podstaw? Na jakich giełdach będzie prowadzony handel, na ile zdecentralizowany będzie? Wydaje się, że obecnie mamy więcej pytań niż odpowiedzi – dodaje.

Uruchomienie kryptowaluty zwanej petro jest postrzegane przez wielu obserwatorów jako nieco desperacka próba zdobycia gotówki w kryzysie gospodarczym o niespotykanej skali. Prezydent Nicolas Maduro przyrzekł, że każde petro będzie wspierane jedną baryłką krajowej ropy naftowej. Stwierdził również, że zostanie wydanych około 100 milionów żetonów petro – szacunkowo wartych około 6 miliardów dolarów.

Wenezuelski kryzys zatacza coraz szersze kręgi. Południowoamerykański kraj zmaga się m.in. z brakiem żywności, załamaniem wartości boliwara oraz hiperinflacją, która według MFW może osiągnąć nawet 13 000 proc. w 2018 r. Szacuje się również, że do 2022 r. stopa bezrobocia osiągnie 32 proc.

Energianews
Achillesowa pięta systemu dostaw ropy w ogniu. Czy szykuje się kolejny konflikt?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Energianews
Saudyjczycy chcą po cichu podkręcać na świecie popyt na ropę i paliwa kopalne
Energianews
Niemożliwe staje się faktem. Hiszpanie już w tym roku pobiją energetyczny rekord
Energianews
W energetyce kiełkuje zielona rewolucja. Rynek pracy zmieni się nie do poznania
Energianews
Paweł Ruszkowski: Nowy gracz w polskiej energetyce