[b]Europejska Agencja Środowiska[/b] - EEA ocenia, że Unia Europejska spełni swoje zobowiązania wynikające z Protokołu z Kioto. W dużej mierze jest to zasługa kryzysu gospodarczego, który spowodował spadek zapotrzebowania na energię.
Piętnastka „starych” państw UE zobowiązała się w Kioto, że do 2012 r. ograniczy emisje gazów cieplarnianych o 8 proc. (w porównaniu do 1990 r.). Obowiązki zostały nierówno podzielone, bo np. Hiszpania i Grecja mogły zwiększać emisje CO2 a państwa bogatsze musiały je znacznie bardziej ograniczyć.
O ile dwa lata temu EEA nie była pewna, czy uda się spełnić ten cel, o tyle teraz przekonuje, że UE wywiąże się z Protokołu z Kioto z nawiązką. Do 2012 roku zredukuje emisje CO2 o prawie 14 proc.
Nie wszystkie państwa jednak spełnią swoje obowiązki. Dania, choć szczyci się wysokim wykorzystaniem energii odnawialnej i zeroemisyjnym wzrostem gospodarczym, znalazła się w grupie „czarnych owiec” razem z Austrią i Włochami. EEA radzi, by państwa te ograniczyły emisje CO2 w sektorze transportu, rolnictwa i gospodarki odpadami. Argumentuje, że branże takie jak energetyka, dostały już swoje limity CO2 w ramach unijnego systemu handlu emisjami i nie można tego do 2012 roku zmienić.
Co więcej, raport EEA pokazuje, że sektory objęte limitami CO2 - oprócz energetyki jest to energochłonny przemysł - ograniczyły emisje tego gazu o prawie 12 proc. w ubiegłym roku. W tym czasie branże, które limitów CO2 nie mają, zmniejszyły emisje tylko o 3,3 proc.