Zestawienie cen prądu w 40 europejskich krajach na koniec pierwszego półrocza (strefa euro, Norwegia, Wielka Brytania) i początek listopada (reszta) przedstawiła agencja RIA Rating. W liczbach bezwzględnych najdrożej za kWh płacą mieszkańcy Danii, przed Niemcami i Cypryjczykami. Polacy na 20 miejscu, a najtaniej jest w Kazachstanie, Białorusi i ostatniej Ukrainie.
Jednak ta kolejność ulega całkowitej zmianie, jeżeli policzymy, ile prądu może kupić obywatel danego kraju za swoje średnie miesięczne pobory. Tutaj na czele Norwegowie (37,46 tys. kWh) a potem długo, długo nic. Na drugim jest Luksemburczyk (18,5 tys.) przed Brytyjczykiem (15,9 tys ) i Finem (15,5 tys.). Polak może sobie kupić za pobory prawie dziesięć razy mniej niż Norweg (tylko 3,95 tys. kWh). Mniej od nas jest tylko na Węgrzech, Łotwie, Litwie, Bułgarii, Rumunii i ostatniej Mołdawii.
W ciągu ostatnich pięciu lat prąd najbardziej podrożał na Białorusi (337 proc.), w Rosji (81 proc.) i na Malcie (71 proc.). W Polsce zmiana wyniosła +17,6 proc., a jedynym krajem Europy, w którym prąd potaniał i to o prawie 10 proc. są Węgry.
W grudniu decyzja ws. cen gazu i prądu w Polsce