Bez łupkowej dyrektywy

KE zaleci stworzenie narodowych planów poszukiwań łupków – mówi Bogusław Sonik, europoseł PO.

Publikacja: 22.01.2014 03:26

Dziś Komisja Europejska ma ogłosić propozycje dotyczące ochrony środowiska przy poszukiwaniach oraz wydobyciu ropy i gazu z łupków. Już wiadomo, że nie nie będzie nowej dyrektywy. Co zatem przedstawi KE?

Bogusław Sonik: Komisja przedstawi tylko wytyczne. Nie będzie więc projektu nowej dyrektywy ani żadnych zmian do istniejących dyrektyw. Tym samym nie pojawią się żadne nowe przepisy regulujące kwestię poszukiwań oraz wydobycia ropy i gazu z łupków. W rezultacie będzie to podlegać takim samym przepisom jak poszukiwania i wydobycie ze złóż konwencjonalnych, czyli działalność prowadzona w UE od dawna. Mówiąc o łupkach, KE zaleci stosowanie tzw. podejścia ostrożnościowego.

Na czym ono polega?

Najogólniej mówiąc, chodzi o to, by poszukiwania i wydobycie ropy i gazu z łupków nie były prowadzone na obszarach szczególnie wrażliwych dla ludzi i środowiska. Podejście ostrożnościowe nakazuje nie prowadzić tej działalności m.in. na terenach aktywnych sejsmicznie, np. na terenie kopalń. Prowadzenie tam odwiertów czy zabiegów szczelinowania hydraulicznego mogłoby spowodować wzrost ryzyka trzęsień ziemi. Poszukiwań nie należy też prowadzić tam, gdzie znajdują się ujęcia wody pitnej oraz duże zasoby wód gruntowych. Wskazane są natomiast jak najszersze konsultacje społeczne, zwłaszcza w miastach i na wsiach, blisko których prowadzone są prace poszukiwacze. Firmy powinny być też zobowiązane do ujawniania składu płynu wykorzystywanego przy zabiegach szczelinowania hydraulicznego. Najogólniej rzecz ujmując, podejście to podkreśla, że gaz łupkowy to paliwo, które może być wydobywane, ale konieczne jest stworzenie europejskiego katalogu najlepszych dostępnych praktyk technologicznych, prowadzenie stałego monitoringu i kontroli wydobycia, minimalizacja ryzyka, pełna transparentność działań.

Podejmowanie jakich działań zaleci jeszcze Komisja Europejska?

Zaapeluje o stworzenie narodowych planów poszukiwań łupków. Byłyby to dokumenty, które określałby, jakie długoterminowe cele chcą osiągnąć poszczególne państwa. W narodowych planach poszukiwań łupków powinny też znaleźć się wytyczne dotyczące tego, gdzie mogą być prowadzone poszukiwania, a potem wydobycie gazu z łupków, ile ma być wykonanych odwiertów i zbiegów szczelinowania. Konieczne byłoby też określenie, jaki wpływ będzie to miało na obszary Natura 2000.

Czy rząd któregoś państwa pracuje już nad takim ?planem?

Z tego co wiem, to nie. Niemniej określenie strategii poszczególnych państw wobec  łupków wydaje się uzasadnione, chociażby po to, by było wiadomo do czego dążymy, jakimi środkami oraz co i kiedy chcemy osiągnąć.

Jak przyspieszyć wydobycie gazu łupkowego

Czy przedstawienie przez Komisję jedynie zaleceń oznacza, że branża łupkowa może się już nie obawiać zaostrzenia obowiązującego we wspólnocie prawa?

Przez kolejne 18 miesięcy w Komisji Europejskiej będzie prowadzony przegląd obecnie obowiązującego prawodawstwa. Mamy na razie tyle czasu, by spokojnie skupić się na poszukiwaniach ropy i gazu z łupków w Polsce. Co będzie potem, nie wiadomo. Lobby antyłupkowe cały czas jest silne i nie wiadomo, jak skuteczne będą jego działania.

Kto dziś reprezentuje lobby antyłupkowe?

Od dawna jednym z największych przeciwników poszukiwań złóż niekonwencjonalnych jest Francja. To przekładało się na działania i inicjatywy podejmowane przez niektóre organy UE. Lobby antyłupkowe działa również w Parlamencie Europejskim. Tu jednak największe znaczenie miały osoby niezdecydowane lub niemające dostatecznej wiedzy o poszukiwaniach gazu z łupków i ich oddziaływania na środowisko. W efekcie na podatny grunt często trafiały różne kłamstwa i mity. Dopiero po publikacji raportu o oddziaływaniu łupkowych poszukiwań na środowisko, przyjęciu podejścia ostrożnościowego i przeprowadzaniu licznych debat udało nam się przeciągnąć niezdecydowanych na naszą stronę.

W sprawie łupków nie osiągnęlibyśmy wiele, gdyby nie Wielka Brytania.

Aby w UE forsować swoje zdanie, trzeba mieć wsparcie. W sprawie łupków naszym najważniejszym koalicjantem była Wielka Brytania, w której ostatnio doszło do zmiany nastawienia do poszukiwań złóż niekonwencjonalnych. Dużo dobrego w sprawie zawiązana tej koalicji zrobił wiceminister środowiska Marcin Korolec. Negatywnie oceniam natomiast działania niektórych polskich europosłów. Część z nich uważa za błąd zawarcie kompromisu. Tymczasem bez niego kompromisu moglibyśmy dużo stracić.

Rozmawiał pan już o zaleceniach Komisji z firmami poszukiwawczymi działającymi w Polsce?

Z dotychczas przeprowadzonych rozmów wynika, że branża jest zadowolona z osiągniętych przez nas rezultatów. Teraz wszystko jest w rękach polskiego rządu. I zależy od propozycji nowych regulacji, jakie powstaną w naszym kraju. KE dała nam zielone światło dla łupków.

Dziś Komisja Europejska ma ogłosić propozycje dotyczące ochrony środowiska przy poszukiwaniach oraz wydobyciu ropy i gazu z łupków. Już wiadomo, że nie nie będzie nowej dyrektywy. Co zatem przedstawi KE?

Bogusław Sonik: Komisja przedstawi tylko wytyczne. Nie będzie więc projektu nowej dyrektywy ani żadnych zmian do istniejących dyrektyw. Tym samym nie pojawią się żadne nowe przepisy regulujące kwestię poszukiwań oraz wydobycia ropy i gazu z łupków. W rezultacie będzie to podlegać takim samym przepisom jak poszukiwania i wydobycie ze złóż konwencjonalnych, czyli działalność prowadzona w UE od dawna. Mówiąc o łupkach, KE zaleci stosowanie tzw. podejścia ostrożnościowego.

Pozostało 86% artykułu
Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej