Przed zimowym sezonem rosną długi Rosjan wobec dostawców ciepła. Jak podał dziś minister energetyki Aleksandr Nowak, przeterminowany dług wynosił na 1 września łącznie 155 mld rubli (dziś to 3,7 mld dol.). Najbardziej zadłużony jest Centralny Okręg.
- Tutaj najwięksi dłużnicy to Moskwa oraz obwód moskiewski, briański i riazański. Na Powołżu wszyscy mają długi wobec elektrociepłowni, a najtrudniejsza sytuacja jest na Dalekim Wschodzie, gdzie długi są najbardziej przeterminowane - wyjaśnił minister. Władze nie mają pomysłu, w jaki sposób ściągnąć długi od osób prywatnych, instytucji, firm oraz najbardziej zadłużonych - struktur komunalnych. Dług Rosjan przekroczył już wielkość długu gazowego, który do końca roku zobowiązała się spłacić Ukraina (3,1 mld dol.).
Nie ma mowy by zimą odcinać niepłacących odbiorców od dostaw ciepła. Chodzi tu nie tylko o względy humanitarne, ale i o przestarzałe rosyjskie sieci cieplne. Nie tylko ucieka nimi wiele ciepła, ale i nie ma możliwości, by odcinać poszczególnych odbiorców.