Po prawie półrocznej przerwie rosyjski gaz znowu płynie na Ukrainę. Wznowienie dostaw odbyło się z jednodniowym poślizgiem. Wcześniej władze zza naszej wschodniej granicy informowały, że oczekują dostawy zostaną wznowione w poniedziałek.

Rosjanie odkręcili kurek na mocy porozumienia, jakie zawarli z władzami w Kijowie przy mediacji Komisji Europejskiej. Na jego mocy Ukraina dokonała przedpłaty za miliard metrów sześciennych gazu. Pieniądze przesłano w ostatni piątek.

Ukraina zużywa ponad 200 milionów metrów sześciennych surowca dziennie, z czego 55 mln pochodzi z okrojonego wydobycia krajowego, 120 mln z rezerw, a pozostała ilość z tzw. rewersu z sąsiednich krajów Unii Europejskiej.

Od początku sezonu grzewczego pod koniec października ukraińskie rezerwy gazu spadły o 17 procent do 13,9 miliarda metrów sześciennych w dniu 1 grudnia - wynika z danych państwowej firmy Ukrtranshaz, która jest operatorem ukraińskich gazociągów.

Od połowy czerwca Rosja wstrzymała bezpośrednie dostawy gazu na Ukrainę, uzasadniając to nieuregulowanymi zobowiązaniami finansowymi Ukrainy i sporem o cenę surowca. Pod koniec października w Brukseli przedstawiciele Komisji Europejskiej, Rosji i Ukrainy podpisali porozumienie w sprawie warunków dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę przez okres zimowy do końca marca 2015 roku.