Słony rachunek za smog

26 mld euro rocznie płacimy za skutki zanieczyszczonego powietrza – wynika z raportu Komisji Europejskiej dotyczącego wdrażania polityki ochrony środowiska w Polsce.

Aktualizacja: 13.02.2017 05:44 Publikacja: 12.02.2017 17:53

Foto: 123RF

Chodzi o tzw. koszty zewnętrzne. Są to m.in. wydatki zdrowotne na leczenie chorób spowodowanych smogiem, ale też straty poniesione przez gospodarkę wynikające z absencji w pracy.

Bruksela wylicza, że co roku przepada tak w Polsce aż 19 mln dni roboczych. Przy czym wiążące się z tym wydatki ponoszone przez samych pracowników sięgają 1,5 mld euro, a koszty opieki zdrowotnej przekraczają 88 mln euro rocznie. Straty warte aż 272 mln euro są też w rolnictwie, bo przepada część upraw.

Wyrzucone pieniądze

– Analizując Polskę na tle innych krajów europejskich, można popaść w nieuzasadniony optymizm. Bo nasz kraj znalazł się na piątym miejscu z najwyższymi zdrowotnymi kosztami zewnętrznymi, a usiane zielonymi elektrowniami Niemcy są na pierwszej pozycji, z ponaddwukrotnie wyższymi wydatkami. – Jeśli odniesiemy koszty ponoszone przez Polskę do naszego PKB, to jesteśmy europejskim liderem – twierdzi Ryszard Pazdan, ekspert ds. polityki środowiskowej i minister środowiska w Gospodarczym Gabinecie Cieni BCC.

Wskazuje przy tym na Niemcy, gdzie udział tych kosztów w PKB stanowi 1,7 proc. We Francji jest to 1,5 proc., w Wielkiej Brytanii – 1 proc., a we Włoszech 2,6 proc. Dla porównania wskazane przez KE koszty stanowią w polskim PKB aż 6 proc. – To są gigantyczne pieniądze, których dużą część można zaoszczędzić, poprawiając jakość powietrza – zauważa Pazdan.

Eksperci nie są przekonani, czy ogłoszony niedawno przez rząd plan walki o czyste powietrze przyniesie zakładane efekty. Zwłaszcza że do tego potrzeba konsekwencji oraz determinacji władz nie tylko w sezonie grzewczym, kiedy o smogu mówi się najwięcej.

Brak konsekwencji

Tę niekonsekwencję rządu wytyka fundacja ClientEarth w analizie prawnej projektu nowelizacji ustawy paliwowej. Zauważa, że przepisy zaproponowane przez resort energii nie przyczynią się do istotnej redukcji smogu. Bo nie eliminują paliw stałych (nawet najgorszej jakości) z sektora komunalno-bytowego. Zarzucają przy tym resortowi, że kieruje się interesem producentów węgla, nie odnosząc się do aspektów zdrowotnych i środowiskowych.

– Powinno się zmienić sposób myślenia o działaniach na rzecz poprawy jakości powietrza. Nie można dłużej myśleć, że nie stać nas na zaprzestanie palenia węglem, tylko przełożyć to na tracone złotówki wynikające z ogromnych kosztów zewnętrznych – tłumaczy Pazdan. Jeśli tego nie zrobimy, to wkrótce posypią się pozwy o odszkodowania od Skarbu Państwa za przedwczesne zgony czy choroby wywołane smogiem.

Opinia

Andrzej Kassenberg, Instytut na rzecz Ekorozwoju

W działaniach rządu brakuje całościowego podejścia, które obok poprawy jakości powietrza przyczyniałoby się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, zapewniało obywatelom prawo do życia w zdrowym środowisku, wspierało termomodernizację, a także rozwiązywało problem ubóstwa energetycznego. By to zapewnić, można redystrybuować część środków z budżetu ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 i przeznaczyć je na programy termomodernizacji budynków i dopłaty do lepszych kotłów dla gospodarstw domowych. Dziś co prawda program wymiany kotłów zasygnalizowano, ale nie zakazuje się palenia odpadami węglowymi. Jeśli te działania nie będą prowadzone równolegle, to muły i floty nadal będą spalane przez dłuższy okres w urządzeniach, których sprzedaż niedługo może być zakazana.

Chodzi o tzw. koszty zewnętrzne. Są to m.in. wydatki zdrowotne na leczenie chorób spowodowanych smogiem, ale też straty poniesione przez gospodarkę wynikające z absencji w pracy.

Bruksela wylicza, że co roku przepada tak w Polsce aż 19 mln dni roboczych. Przy czym wiążące się z tym wydatki ponoszone przez samych pracowników sięgają 1,5 mld euro, a koszty opieki zdrowotnej przekraczają 88 mln euro rocznie. Straty warte aż 272 mln euro są też w rolnictwie, bo przepada część upraw.

Pozostało 85% artykułu
Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej