Boją się o morskie farmy wiatrowe

Po niedawnej publikacji "Rz" o tym, że z 59 wniosków na budowę morskich farm wiatrowych pozytywną decyzję otrzyma tylko kilka podmiotów w branży zawrzało. Specjalne oświadczenie do "Rz" przesłało Polskie Towarzystwo Morskiej Energetyki Wiatrowej

Publikacja: 18.04.2012 16:52

Boją się o morskie farmy wiatrowe

Foto: Bloomberg

„Polskie Towarzystwo Morskiej Energetyki Wiatrowej z zadowoleniem przyjęło przekazane przez Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej informacje o wydaniu pierwszych pozwoleń na wznoszenie i wykorzystywanie sztucznych wysp, konstrukcji i urządzeń w polskich obszarach morskich dla projektowanych morskich farm wiatrowych. Uznajemy jednocześnie za wysoce niepokojące doniesienia prasowe, mówiące m.in. o ponownym wystąpieniu Ministerstwa TBiGM o opinie do poszczególnych resortów w sprawie wniosków, dla których w obiegu prawnym występują wydane wcześniej w ramach tej samej procedury prawomocne pozytywne opinie, oraz o wydawaniu dla tych wniosków nowych, negatywnych opinii, co może powodować ryzyko pojawienia się wątpliwości co do legalności działań urzędników ministerstwa, a tym samym co do ważności wydawanych decyzji" – czytamy w oświadczeniu. Przypomnijmy: „Rz" ujawniła, że mimo pozytywnych opinii ministra środowiska potem, w pozaustawowej procedurze, pojawiły się negatywne opinie głównego geologa kraju.

„W kontekście i tak już znacznie przedłużających się procedur wydawania pozwoleń - pierwsze wnioski zostały złożone ponad 8 miesięcy temu, jakiekolwiek pojawiające się dodatkowo uchybienia proceduralne mogą prowadzić do skutecznego zaskarżania wydawanych decyzji przez inwestorów, a w konsekwencji do osłabienia wiarygodności polskiego systemu wydawania pozwoleń lokalizacyjnych dla morskich farm wiatrowych." – piszą szefowie Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej. Wskazują m.in. negatywne konsekwencje dla budżetu (za otrzymane pozwolenie do kasy państwa wpływa 1 proc. wartości inwestycji, a każda z nich to przynajmniej kilka mld zł, bo 59 wniosków złożonych w resorcie wartych jest ponad 400 mld zł, więc w tym roku wg PTMEW mogłoby to być nawet 200 mln zł dla budżetu). Towarzystwo wskazuje też, że argument kolizji z koncesjami geologicznymi jest niesłuszny (chodzi m.in. o gaz łupkowy).

„Należy podkreślić, że są to obszary wyłącznie koncesji poszukiwawczych, a nie wydobywczych, dla których planowana w perspektywie 6-8 lat realizacja morskich farm wiatrowych w żadnym stopniu nie będzie miała wpływu na bezpieczeństwo ewentualnych prac badawczych. Prowadzone na potrzeby procedury oceny oddziaływania na środowisko i przygotowania projektu budowlanego morskiej farmy wiatrowej badania dna morskiego mogą się wręcz przyczynić do dokładniejszego rozpoznania warunków geologicznych, czyli de facto wsparcia realizacji prac prowadzonych w ramach koncesji geologicznej" – czytamy w stanowisku. Eksperci towarzystwa dodają, że należy mieć na uwadze, że w przypadku złóż gazu niekonwencjonalnego, a zwłaszcza złóż gazu łupkowego, z uwagi na głębokość zalegania potencjalnych warstw gazonośnych, realizacja morskich elektrowni wiatrowych w żaden sposób nie zagraża nienaruszalności tych zasobów. Budowa i eksploatacja morskich farm wiatrowych w rejonie udokumentowanych w przyszłości złóż nie powinna kolidować z możliwościami prowadzenia wydobycia, jeśli weźmie się pod uwagę, że odległości pomiędzy poszczególnymi morskimi elektrowniami wiatrowymi wynosić będą nawet do 1 km.

Jednocześnie, z racji bardzo odległej w czasie perspektywy eksploatacji złóż gazu łupkowego na obszarach morskich, ze względu na brak sprawdzonych technologii oraz bardzo wysokie koszty, a więc i traktowania ich raczej jako rezerwy strategicznej do uruchomienia po znaczącym wyczerpaniu możliwości wydobycia na lądzie, należy zakładać brak konfliktu między tymi dwoma sposobami eksploatacji zasobów morza w perspektywie do roku 2030.

„Poza powyższymi zastrzeżeniami, niepokój PTMEW budzi także stopień przygotowania resortu gospodarki morskiej do przeprowadzenia procedur rozstrzygających dla wniosków złożonych na te same lokalizacje. Zasady prowadzenia trybu rozstrzygającego, wprowadzone do nowelizacji ustawy o obszarach morskich, od samego początku budziły spore obawy środowisk branżowych i eksperckich, co do możliwości ich zastosowania w praktyce. Niestety, wszystko wskazuje na to, że co najmniej kilkanaście takich postępowań będzie musiało zostać przeprowadzonych w najbliższych miesiącach. Brak jednak do dziś oficjalnej interpretacji odpowiednich przepisów, które zapewniłyby transparentność i obiektywizm tych procedur" – czytamy w oświadczeniu. Zdaniem PTMEW, doniesienia o próbach odgórnego ograniczania liczby wydawanych pozwoleń lokalizacyjnych, przeciągające się i niejasne procedury opiniowania i wydawania pozwoleń, drastyczne zawężanie potencjału przyłączeniowego, nieadekwatne do potrzeb prognozy wysokości wsparcia wytwarzania energii, brak zaangażowania rządu w promocję polskiego przemysłu morskiego, powodują że po wstępnym bardzo dużym zainteresowaniu zagranicznych inwestorów polskim rynkiem morskiej energetyki wiatrowej, zaczną się oni od niego odwracać.

Ważne są także sygnały od inwestorów, w tym zagranicznych. „Jak ważne są to sygnały, świadczy fakt generowania już obecnie przychodów rzędu 150 mln euro rocznie z kontraktów realizowanych przez polskie stocznie na potrzeby europejskiego rynku morskiej energetyki wiatrowej. W przypadku budowy farm wiatrowych w polskich obszarach morskich obroty te, jak wynika z analiz PTMEW, wzrosną do 700 mln euro rocznie i przyczynią się do wygenerowania nawet 9 000 nowych, trwałych miejsc pracy" – podkreśla towarzystwo.

Jakie są propozycje PTMEW? Pierwsza to usprawnienie procesu wydawania pozwoleń na wznoszenie i użytkowanie morskich farm wiatrowych w polskich obszarach morskich oraz zapewnienie transparentności i obiektywizmu przy podejmowaniu decyzji przez właściwe organy.

Druga to opracowanie i wdrożenie programu rozwoju polskiego przemysłu morskiego, w tym zwłaszcza stoczni i portów jako bazy logistyczno-wykonawczej dla europejskiego rynku morskiej energetyki wiatrowej. Kolejna - utworzenie funduszu celowego, na który będą wpływać środki pochodzące z opłat inwestorów za wydanie pozwoleń na wznoszenie i wykorzystywanie morskich farm wiatrowych i z którego będą finansowane inwestycje w rozbudowę krajowego potencjału przemysłu morskiego oraz morskiej infrastruktury przesyłowej. I wreszcie przyjęcie nowego systemu wsparcia wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych, gwarantującego efektywność ekonomiczną realizacji inwestycji w morskiej energetyce wiatrowej, stosowne zmiany w polityce energetycznej do 2030 r., podjęcie działań, mających na celu wspieranie inwestowania w krajowy potencjał produkcyjny i usługowy stoczni, portów i innych przedsiębiorstw działających na potrzeby polskiego i europejskiego rynku morskiej energetyki wiatrowej, podjęcie dialogu pomiędzy właściwymi organami państwowymi a przedstawicielami branży na temat przygotowania i wdrażania kompleksowego programu badawczego środowiska obszarów morskich, w celu określenia potencjału i możliwości środowiskowych rozwoju morskiej energetyki wiatrowej i uwzględnienie w strategii i planach rozwoju sieci przesyłowej, w perspektywie do roku 2030, możliwości odbioru i bilansowania generacji pochodzącej z morskich farm wiatrowych na poziomie 5-6 GW, a także podjęcie działań mających na celu umożliwienie sfinansowania części inwestycji w budowę sieci morskich ze środków UE w nowej perspektywie budżetowej.

„Spełnienie powyższych postulatów przyczyni się do utrzymania dużego zainteresowania światowych inwestorów polskim rynkiem energetyki i przemysłu morskiego, a w konsekwencji do jego dynamicznego i długofalowego rozwoju, co leży bez wątpienia w interesie naszego kraju.

Polskie Towarzystwo Morskiej Energetyki Wiatrowej będzie prowadziło wszelkie możliwe działania zmierzające do przekonania opinii publicznej oraz polityków na szczeblu centralnym i regionalnym o pojawiającej się dzięki morskiej energetyce wiatrowej możliwości rewitalizacji i rozwoju krajowego potencjału stoczni i portów, tworzenia nowych miejsc pracy w przemyśle morskim oraz tworzenia stabilnych, dużych, nieemisyjnych odnawialnych źródeł energii. PTMEW deklaruje jednocześnie gotowość współpracy z administracją publiczną i parlamentarzystami w realizacji wszelkich działań służących osiągnięciu powyższych celów." – podsumowują przedstawiciele towarzystwa.

„Polskie Towarzystwo Morskiej Energetyki Wiatrowej z zadowoleniem przyjęło przekazane przez Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej informacje o wydaniu pierwszych pozwoleń na wznoszenie i wykorzystywanie sztucznych wysp, konstrukcji i urządzeń w polskich obszarach morskich dla projektowanych morskich farm wiatrowych. Uznajemy jednocześnie za wysoce niepokojące doniesienia prasowe, mówiące m.in. o ponownym wystąpieniu Ministerstwa TBiGM o opinie do poszczególnych resortów w sprawie wniosków, dla których w obiegu prawnym występują wydane wcześniej w ramach tej samej procedury prawomocne pozytywne opinie, oraz o wydawaniu dla tych wniosków nowych, negatywnych opinii, co może powodować ryzyko pojawienia się wątpliwości co do legalności działań urzędników ministerstwa, a tym samym co do ważności wydawanych decyzji" – czytamy w oświadczeniu. Przypomnijmy: „Rz" ujawniła, że mimo pozytywnych opinii ministra środowiska potem, w pozaustawowej procedurze, pojawiły się negatywne opinie głównego geologa kraju.

Pozostało 87% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie