Polski rząd w sprawie wydobycia gazu „idzie na wojnę z Ameryką" – tak zagraniczne firmy oceniają postawę naszych władz. Zdanie o wojnie pochodzi z poufnej notatki przygotowanej dla ambasady kraju zainteresowanego wydobywaniem gazu łupkowego w Polsce, do której dotarła „Rz".
Notatkę napisał uczestnik niedawnego zamkniętego dla mediów spotkania przedstawicieli branży łupkowej z całego świata z głównym geologiem, wiceministrem środowiska Piotrem Woźniakiem odpowiedzialnym za strategię rozwoju wydobycia gazu łupkowego w Polsce. Autor notatki uważa, że polski rząd nie chce zagranicznych, szczególnie amerykańskich, inwestycji w polski gaz łupkowy.
Spotkanie odbyło się 8 marca 2013 r. w warszawskim hotelu Polonia i wzięło w nim udział ponad 130 inwestorów, biznesmenów, dyplomatów oraz przedstawicieli największych światowych izb handlowych i koncernów działających w Polsce. Chcieli porozmawiać m.in. o zapowiedzianej przez rząd jeszcze w 2011 r. nowej ustawie, która ureguluje zasady wydobywania w Polsce gazu łupkowego.
6 odwiertów poszukiwawczych gazu łupkowego wykonała każda z trzech najbardziej zaawansowanych na tym polu firm
Rozmawialiśmy z kilkoma uczestnikami spotkania z min. Woźniakiem. Odnieśli wrażenie, że mimo głośnych deklaracji z ostatnich lat m.in. premiera i szefa dyplomacji, rząd RP nie chce inwestować w gaz łupkowy. I to mimo że – jak powiedział nam jeden z rozmówców – jego wydobycie „może pozytywnie zmienić Polskę w takim stopniu, jak zmienił ją ruch Solidarności". W notatce czytamy, że to, co mówił główny geolog, niewiele miało wspólnego z budowaniem partnerskich relacji z potęgami biznesowymi z USA i Kanady. „To była deklaracja wojny z Ameryką Płn." – pisze wręcz autor notatki. Woźniak stwierdził m.in., że amerykański sprzęt nie nadaje się do poszukiwań gazu w Polsce.