- Gazprom nie będzie zmieniał naszych kontraktów gazowych z Ukrainą - powiedział BBC przedstawiciel koncernu Siergiej Kuprianow. Pytany o wypowiedź Nikoły Azarowa, który zapowiedział renegocjację umowy, odmówił komentarza i po szczegóły odesłał do ukraińskiego premiera.

Azarow wczoraj wieczorem ogłosił, że Rosja zgodziła się na zmiany w umowie, o które Ukraina dopomina się od trzech lat. Azarow miał nadzieję na zrealizowanie obietnicy w czasie najblizszych rozmów.

Agencja Nowosti przypomina, że Rosja była gotowa do ustępstw, ale pod pewnymi warunkami. Dwa najważniejsze, to wejście Ukrainy do Związku Celnego z Rosją, Białorusią i Kazachstanem. Drugi to utworzenie rosyjsko-ukraińskiego konsorcjum, które będzie zarządzać ukraińskimi magistralami gazowymi.

Ona Ukraina odrzucała, ale teraz, gdy umowa stowarzyszeniowa z Unią nie zostanie podpisana, Kijów może zgodzić się na oba. A wtedy magistrale dostaną się de facto Gazpromowi a Ukraina wejdzie do rosyjskiej strefy wpływów.