Wielka polska szansa

Dzięki budowie nowej petrochemii poprawie ulegnie nie tylko krajowy bilans handlowy, ale zwiększą się również możliwości eksportowe polskiej gospodarki – pisze prezes Grupy Lotos.

Publikacja: 16.12.2013 10:47

Wielka polska szansa

Foto: Rzeczpospolita

Polska to kraj o ogromnym potencjale, którego rozwój niesamowicie przyśpieszył na przestrzeni ostatniej dekady. Dziś jesteśmy ósmą gospodarką Unii Europejskiej i 22. krajem o największym PKB na świecie.

Również w ostatnich latach polskie firmy pokazały, jak skutecznie walczyć ze skutkami globalnego kryzysu. W 2009 roku nasze PKB wzrosło o 1,6 proc., co stanowiło jedyny dodatni wynik wśród 27 ówczesnych państw Wspólnoty. Z kolei odczuwalne w drugiej połowie tego roku ożywienie gospodarcze – niesione zarówno wzrostem popytu krajowego, jak i rosnącym eksportem – potwierdza tezę o wysokiej konkurencyjności polskich przedsiębiorstw.

Teraz stoimy przed kolejną historyczną szansą, której nie wolno nam zmarnować. W unijny budżecie na lata 2014–2020 Polsce przypadło w udziale rekordowe 105 mld euro, które będziemy mogli wykorzystać m.in. na rozbudowę infrastruktury i rozwój innowacji. Mamy potencjał  i możliwość, by raz na zawsze zlikwidować dystans, jaki od wieków dzielił Polaków od zamożnych społeczeństw Europy Zachodniej. Mamy potencjał i możliwość, by zbudować w Polsce dobrobyt dla nas i naszych dzieci. Ale musimy być świadomi, że nawet z ogromnym wsparciem finansowym Unii Europejskiej nikt nie zbuduje dostatniej Polski za Polaków. Musimy wziąć sprawy we własne ręce i zabrać się na poważnie do budowy silnej gospodarki, która stanowi najlepszy fundament zamożnego społeczeństwa.

Mamy potencjał i możliwość, by zbudować w Polsce dobrobyt dla nas i naszych dzieci. Ale musimy być świadomi, że nawet z ogromnym wsparciem finansowym UE, nikt nie zbuduje dostatniej Polski za Polaków. Musimy wziąć sprawy we własne ręce i zabrać się na poważnie do budowy silnej gospodarki, która stanowi najlepszy fundament zamożnego społeczeństwa.

12 mld zł na petrochemię

Nigdy nie bałem się wyzwań. Gdy w 2007 r., razem z innymi członkami zarządu Lotosu, podjąłem decyzję o realizacji programu 10+, od początku mówiłem, że to trudna, ale realna inwestycja. Rynek podszedł do niej sceptycznie, ale nam udało się w kryzysowym 2008 r. zorganizować finansowanie, angażując konsorcjum kilkunastu banków z całego świata. Znaleźliśmy partnerów, którzy nam zaufali i uwierzyli w strategię rozwoju spółki. 10+ zakończyliśmy zgodnie z przyjętym budżetem i harmonogramem. Efekt?

Dzisiejszy Lotos to druga największa firma w Polsce i szósta w Europie Środkowej, z przychodami na poziomie ponad 30 mld zł rocznie, które od 2002 r. wzrosły aż ośmiokrotnie. Ale 10+ ma też ludzką twarz. To tysiące miejsc pracy, które powstały przy realizacji programu i po uruchomieniu nowo wybudowanych instalacji. To również najnowsze technologie i innowacyjne rozwiązania, które plasują Lotos w pierwszym szeregu najnowocześniejszych rafinerii na świecie.

Jednak na tym nie koniec. Wspólnie z Grupą Azoty i Polskimi Inwestycjami Rozwojowymi chcemy dziś stworzyć ogniwo łączące krajowy przemysł rafineryjny i chemiczny. 3 grudnia zawarliśmy porozumienie dotyczące przygotowania studium wykonalności dla kompleksu petrochemicznego, którego instalacje miałyby powstać w Gdańsku i na południu Polski. To inwestycja, która będzie miała bezpośredni wpływ na dalszy wzrost gospodarczy naszego kraju.

Chemia w potrzebie

Polskie firmy importują ogromne ilości półproduktów i produktów chemicznych. Praktycznie w 100 procentach sprowadzamy polietylen, a import propylenu to ponad 400 tys. ton rocznie.

W ubiegłym roku saldo bilansu handlowego wyniosło aż minus 16,7 mld zł. Czemu tych pieniędzy nie zostawić w Polsce, zwłaszcza że krajowe rafinerie dysponują nadwyżką benzyny surowej i LPG (lekkie frakcje pochodzące z przerobu ropy naftowej, które stanowią idealny surowiec do produkcji petrochemicznej). Do tego dochodzi gaz ziemny ze złóż bałtyckich B4 i B6, którego eksploatację Lotos Petrobaltic planuje uruchomić w latach 2016/17. Na integracji bazy surowcowej Lotosu i Grupy Azoty zyska cała polska gospodarka, a obie spółki włączając do swojego portfolio nowe wysokomarżowe produkty petrochemiczne, zdywersyfikują strukturę produkcji i przychodów, co istotnie wzmocni ich przewagę konkurencyjną na polskim i międzynarodowym rynku. Dodatkowo surowiec dla kompleksu petrochemicznego może pochodzić m.in. z dostaw LNG realizowanych od przyszłego roku przez gazoport w Świnoujściu, a w przyszłości również z komercyjnego wydobycia gazu łupkowego w Polsce.

Dwa razy 10+

Powstanie kompleksu to inwestycja na miarę budowy nowej rafinerii. Nakłady inwestycyjne na ten projekt są dwukrotnie wyższe od zrealizowanego przez Lotos programu 10+. A jej realizacja zapewni nawet 7 tys. miejsc pracy w okresie budowy instalacji i dodatkowe 2 tys. po oddaniu ich do użytku. Te liczby również znacznie przekraczają skalę zaangażowania podczas realizacji 10+.

Dzięki budowie nowej petrochemii poprawie ulegnie nie tylko krajowy bilans handlowy, ale zwiększą się również możliwości eksportowe polskiej gospodarki, a eksport to koło napędowe wzrostu PKB. Ponadto polski przemysł zyska dostęp do najnowocześniejszych światowych technologii, co pozytywnie wpłynie na rozwoju sektora R&D (badania i rozwój) i współpracę świata nauki i biznesu.

„...Zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska" to motto marszałka Piłsudskiego powtarzam często młodym menedżerom. Program 10+ był bez wątpienia ogromnym wyzwaniem dla mnie jako menedżera i całego Lotosu. Jednak nie wolno nam na nim poprzestać. Polska gospodarka nie może dłużej czekać. Realizując projekt kompleksu petrochemicznego zgodnie z harmonogramem, mamy szansę wstrzelić się w rynek. Dzięki temu będziemy na krzywej wzrostu we właściwym czasie i miejscu. To kolejny potencjał i możliwość, by zbudować w Polsce trwały fundament silnej gospodarki i dobrobytu społeczeństwa.

Włodzimierz Karpiński, minister skarbu państwa

To projekt na wielką skalę. Może przyczynić się do wzrostu gospodarczego i stworzenia tysięcy miejsc pracy. Jest na wczesnym etapie, ale to nie fakt medialny. Spółki są już po wstępnym studium wykonalności Teraz pora na studium właściwe. Liczę, że spotkamy się za rok z jego wynikami. Te działania wpisują się w plan działania resortu skarbu, który jest zwolennikiem poszukiwania synergii między największymi polskimi firmami i tworzenia narodowych czempionów.

Paweł Jarczewski, prezes Grupy Azoty

Po wykonanej pracy analitycznej wiemy już, w jakim kierunku chcemy dalej prowadzić projekt petrochemiczny. Rozwiązanie, które wspólnie wybraliśmy, posiada ciekawe perspektywy rynkowe, a otrzymywane produkty będą mogły finalnie znaleźć bardzo szerokie zastosowanie. Zakładana baza surowcowa posiada ogromny potencjał intelektualny i daje możliwość rozwoju wielu gałęzi przemysłu w tej części Europy.

Mariusz Grendowicz, prezes Polskich Inwestycji Rozwojowych

Projekt Lotosu i Grupy Azoty mieści się w obszarze zainteresowań PIR. Na tym etapie projekt oceniamy jako bardzo interesujący. Jeśli wyniki przeprowadzonych analiz w fazie studium wykonalności będą pozytywne z punktu oceny rentowności i ryzyk, PIR podejmie szczegółowe rozmowy z Lotosem i Grupą Azoty dotyczące warunków przyszłej transakcji. PIR może zaangażować się w projekt do wysokości 750 milionów złotych. PIR został powołany, by pracować przy tego typu projektach. Dlatego cieszę się, że będziemy mogli podjąć się weryfikacji tego ambitnego zamierzenia z perspektywy inwestora finansowego.

Jacek Socha, wiceprezes PwC Polska, lidera konsorcjum doradców

Wspólnie z doradcami technicznymi i rynkowymi oraz zespołem projektowym Grupy Lotos i Grupy Azoty przeanalizowaliśmy wiele możliwych wariantów kompleksów. Znaleźliśmy wariant, który daje poważne podstawy do szczegółowego rozwinięcia w ramach pełnego studium wykonalności. Dalsze prace będą polegały m.in. na jego optymalnej konfiguracji w wymiarze technicznym, rynkowym, ekonomicznym i biznesowym. Równolegle ze studium wykonalności będą także prowadzone rozmowy z potencjalnymi dodatkowymi partnerami dla tego wielkiego przedsięwzięcia, którzy mogliby być poważnie zainteresowani niektórymi produktami i instalacjami. Będzie to także okres wstępnych analiz dotyczących struktury finansowania.

Polska to kraj o ogromnym potencjale, którego rozwój niesamowicie przyśpieszył na przestrzeni ostatniej dekady. Dziś jesteśmy ósmą gospodarką Unii Europejskiej i 22. krajem o największym PKB na świecie.

Również w ostatnich latach polskie firmy pokazały, jak skutecznie walczyć ze skutkami globalnego kryzysu. W 2009 roku nasze PKB wzrosło o 1,6 proc., co stanowiło jedyny dodatni wynik wśród 27 ówczesnych państw Wspólnoty. Z kolei odczuwalne w drugiej połowie tego roku ożywienie gospodarcze – niesione zarówno wzrostem popytu krajowego, jak i rosnącym eksportem – potwierdza tezę o wysokiej konkurencyjności polskich przedsiębiorstw.

Pozostało 92% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie