Atutami obrotu giełdowego jest dostępność towaru, oszczędność czasu, przejrzystość i dlatego giełda energii elektrycznej przyciąga nowe podmioty - ocenił Łukasz Musiałkiewicz z RWE Polska, prezentując w piątek raport.
Z kolei na rynku gazu możemy w 2013 r. mówić o przełomie spowodowanym wprowadzeniem tzw. obliga, czyli konieczności sprzedaży pewnej części surowca za pośrednictwem giełdy - wskazał Musiałkiewicz. Obligo wprowadziła nowelizacja Prawa energetycznego. To dopiero zalążek rynku, obroty są dość niskie, głównie z powodu niskiej aktywności stron transakcji - uważa RWE, przewidując jednocześnie, że wraz ze wzrostem obliga konkurencyjny rynek gazu również będzie rósł.
Musiałkiewicz podkreślił, że rynek energii elektrycznej dalej ma duży potencjał rozwoju, bo na 16 mln klientów odbiorcę zmieniło dotychczas ok. 200 tys. Energię elektryczną kupujemy w tzw. paskach na różne okresy dostawy, natomiast klienci oczekują dostosowania oferty do indywidualnego profilu zużycia - tłumaczył. Powiedział, że na tym rynku wygrywa ten, kto najlepiej dokona tego dopasowania. A giełda daje szerokie możliwości kupowania różnego rodzaju pasków - dodał.
RWE zwróciło też uwagę w raporcie na kilkunastoprocentowy spadek cen energii w 2013 r. w stosunku do roku 2012. Według raportu, przyczyniły się do tego brak większych zakłóceń w pracy bloków konwencjonalnych oraz ciągle rosnącą moc zainstalowana źródeł odnawialnych (OZE). Tylko moc wiatraków wzrosła w zeszłym roku z 2,5 tys. MW do prawie 3,4 tys. MW. Wzrost produkcji energii z wiatraków był natomiast rzędu 25 proc.
W połączeniu z tylko niewielkim wzrostem zużycia, wszystkie te czynniki wpłynęły na utrzymanie nadpodaży i spadek cen - oceniło RWE. Średnia cena energii elektrycznej na Rynku Dnia Następnego (SPOT) była o 13 proc. niższa niż w 2012 r. Średnia cena kontraktu rocznego z dostawą w 2014 r. była natomiast o 16 proc. niższa niż kontraktów na rok 2012.