Reklama
Rozwiń

Polska spółka chce zbudować nowe gazociągi, które zaopatrzą Ukrainę w gaz

Polenergia chce zbudować nowe połączenia gazowe na granicy niemiecko-polskiej oraz polsko-ukraińskiej, dzięki którym Ukraina byłaby w stanie otrzymywać w przyszłości miliardy metrów sześciennych gazu z Zachodu. Spółka chce realizować inwestycję z ukraińskim Naftohazem.

Publikacja: 15.10.2014 16:42

Polska spółka chce zbudować nowe gazociągi, które zaopatrzą Ukrainę w gaz

Polska spółka chce zbudować nowe gazociągi, które zaopatrzą Ukrainę w gaz

Foto: Bloomberg

Polenergia, należąca do Jana Kulczyka,  to spółka zajmująca się m.in. budową farm wiatrowych i dostarczaniem paliwa z biomasy. Firma chce zainwestować w budowę gazociągów i połączeń gazowych na granicy Polski z Niemcami i Ukrainą, dzięki którym Kijów będzie mógł kupować duże ilości gazu na Zachodzie. Obecnie Ukraina kupuje stosunkowo niewielkie ilości gazu z UE, które są dostarczane z wykorzystaniem m.in. polskich gazociągów.

Jak mówi wiceprezes spółki Radosław Dudziński, od czerwca br. spółka współpracuje z Naftohazem. „Ideą, którą wypracowaliśmy wspólnie jest stworzenie korytarza gazowego Zachód-Wschód. W ramach tego korytarza chcemy silniej połączyć Ukrainę z europejskim systemem gazowym. To stwarza nowe perspektywy dla budowanego w Świnoujściu terminala LNG, bo Ukraińcy nie ukrywają, że są zainteresowani dostawami gazu na poziomie 8-10 mld metrów sześciennych. Jest to projekt, który będzie korzystny dla wszystkich" - powiedział podczas Baltic Business Forum.

Polenergia chce połączyć Ukrainę z europejskim systemem gazowym

Koszt projektu szacuje na 440 – 460 mln euro. „Chcemy zbudować gazociąg, który połączy niemieckie sieci gazowe w okolicach Berlina poprzez granicę polsko-niemiecką z polską siecią gazową w okolicach Świnoujścia. Drugi gazociąg będzie biegł od Drozdzowicz na granicy polsko-ukraińskiej do sieci gazowej Ukrainy w okolicach podziemnego magazynu gazu Bilcze-Wolica" - wyjaśnił. Ten magazyn jest w stanie pomieścić 17 mld metrów sześc. gazu.

Jak dodał, przepustowość niemiecko-polskiego gazociągu będzie na poziomie 5 mld metrów sześc., a ukraińskiego - 8 mld metrów sześc. z możliwością rozbudowy do 10 mld metrów sześc. Z kolei z Polski do Niemiec będzie można wysyłać 3 mld metrów sześciennych rocznie.

Dodał, ze Polenergia jest gotowa odsprzedać polski odcinek połączenia Polska-Niemcy Gaz-Systemowi. „Z tego powodu, że polskie prawo mówi wyraźnie – w Polsce działa jeden operator systemu przesyłowego" - wyjaśnił.

Reklama
Reklama

Jego zdaniem realizacja inwestycji zwiększy także bezpieczeństwo gazowe Polski, która będzie mogła wykorzystywać ukraińskie magazyny gazu do gromadzenia tam surowca. „Poprawi też pozycję negocjacyjną Polski, gdy w przyszłości trzeba będzie usiąść do stołu i negocjować to, co dalej po kontrakcie jamalskim - czy będzie nowy kontrakt z Gazpromem i na jakich warunkach" - zaznaczył.

Dudziński ocenia, że gazociąg Polska-Niemcy mógłby zostać uruchomiony na przełomie lat 2018-2019, a gazociąg ukraiński w 2019 lub 2020 roku.

Polenergia, należąca do Jana Kulczyka,  to spółka zajmująca się m.in. budową farm wiatrowych i dostarczaniem paliwa z biomasy. Firma chce zainwestować w budowę gazociągów i połączeń gazowych na granicy Polski z Niemcami i Ukrainą, dzięki którym Kijów będzie mógł kupować duże ilości gazu na Zachodzie. Obecnie Ukraina kupuje stosunkowo niewielkie ilości gazu z UE, które są dostarczane z wykorzystaniem m.in. polskich gazociągów.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Energetyka
Strategie spółek pozwolą zarobić, ale nie wszędzie
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Energetyka
Rząd znów szuka prezesa URE. Jest cicha faworytka
Energetyka
Dziennikarz "Parkietu" i "Rzeczpospolitej" znów najlepszy
Energetyka
Rozmowy ZE PAK z bankami z szansą na finał. Nadzieje inwestorów rosną
Energetyka
Rządowe wsparcie pomaga spółkom energetycznym
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama