W pierwszym półroczu 2025 r. samochodów wyłącznie elektrycznych przybywało znacznie szybciej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Czy to rosnące zainteresowanie e-autami zachęca do zainteresowania się inwestycjami w infrastrukturę ładowania?
Zdecydowanie tak. Liczba rejestracji pojazdów elektrycznych w Polsce i w całej Europie rośnie w szybkim tempie, a to bezpośrednio przekłada się na potrzebę rozbudowy infrastruktury – zarówno publicznej, jak i prywatnej. Zgodnie z prognozami ekspertów BloombergNEF tylko w 2025 r. na świecie zostanie zarejestrowanych 21,9 mln pojazdów z napędem elektrycznym (BEV i PHEV), co oznacza wzrost o 25 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Jest więc o co powalczyć.
Branża motoryzacyjna włożyła w ostatnich miesiącach wiele wysiłku w spowolnienie zmian mających wymusić odejście od silników spalinowych. Czy transformację w kierunku elektromobilności można zatrzymać?
Transformacja już trwa i, moim zdaniem, jest nieodwracalna. Chociaż jej tempo różni się między regionami, to kierunek jest jeden – czystszy transport. W AC od blisko 30 lat rozwijamy technologie ograniczające emisję spalin poprzez instalacje LPG i CNG marki STAG, które zasiliły już ponad 6 mln pojazdów na całym świecie. Nasz nowy produkt STAGEV to zeroemisyjny rozdział w naszej działalności, wpisujący się w transformację rynku motoryzacyjnego. Naszą ambicją jest, by skala naszych urządzeń i rozwiązań do zarządzania energią urosła wielokrotnie – od ładowarek po magazyny energii i systemy zarządzania, które realnie wspierają zrównoważony rozwój i dekarbonizację w domach i firmach.
Czytaj więcej
W pierwszej fazie budowy farm wiatrowych na Bałtyku udział polskich firm w nakładach inwestycyjny...
Widzimy też duży potencjał w ekspansji zagranicznej. Nasze produkty są zgodne z normami UE, a lokalna produkcja, przy naszym blisko 40-letnim doświadczeniu inżynieryjnym i produkcyjnym w elektronice, daje nam elastyczność i konkurencyjność. Korzystamy z globalnej sieci dystrybutorów, którą przez lata zbudowaliśmy przy marce STAG – dzięki temu STAGEV szybko może pojawić się na wielu rynkach. Już dzisiaj analizujemy m.in. rynki: niemiecki, francuski, austriacki, czeski i węgierski.
Poza rynkiem aut elektrycznych i hybrydowych bardzo dynamicznie rozwijają się rynki innych typów pojazdów elektrycznych, od rowerów po autobusy. Czy to również ma wpływ na rozwój rynku ładowarek?
Pełna zgoda. Elektromobilność nie ogranicza się dzisiaj do samochodów osobowych. Rosnąca popularność e-rowerów, skuterów, autobusów czy pojazdów dostawczych sprawia, że potrzebne są różne typy ładowania i elastyczne rozwiązania. Dlatego nie zatrzymujemy się na wallboxach – rozwijamy też systemy zarządzania flotami czy magazyny energii, które w przyszłości uzupełnią ten ekosystem. Mamy również doświadczenia w produkcji wiązek elektrycznych do samochodów elektrycznych używanych przez Deutsche Post.
Prognozy dotyczące rynku ładowarek potrafią się znacznie różnić. Jak państwo przewidują trendy na tym rynku? Czeka nas przyspieszenie, spowolnienie czy też równomierny rozwój w obecnym tempie rozłożony na wiele lat?
Prognozy wskazują na dynamiczny rozwój sieci ładowania pojazdów elektrycznych. Na przykład w Polsce, zgodnie z najnowszym raportem Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (PSNM) „Polish EV Outlook 2025”, prognozowany jest wzrost w tym obszarze z 11 tys. pkt obecnie do ok. 59 tys. pkt w 2030 r. i do 138 tys. pkt w roku 2040. Równolegle PSNM szacuje, ze popyt na wallboxy osiągnie poziom ok. 170 tys. urządzeń do 2030 r.
STAGEV jako nowa marka ma ambicję zdobywać udziały rynkowe dzięki jakości, innowacyjności i konkurencyjnej cenie. Nasze ładowarki dzięki wieloletniemu doświadczeniu są projektowane i produkowane w Polsce, co daje nam przewagę w elastyczności, pełnej kontroli jakości oraz szybkości wdrożeń.
Infrastruktura powinna się rozwijać na olbrzymią skalę: przy drogach punkty ładowania powinny znajdować się w odległości najwyżej 60 km od siebie, przepisy wprowadziły wymóg instalowania ładowarek w biurowcach, duże sieci supermarketów rozważają budowanie punktów na terenie parkingów pod sklepami. Czy możemy liczyć na to, że wystąpi efekt skali i ładowarki będą tańsze?
Efekt skali będzie miał znaczenie, ale równie ważne są standaryzacja komponentów, lokalna produkcja i optymalizacja logistyki. STAGEV już teraz dostarcza urządzenia w konkurencyjnych cenach, utrzymując przy tym wysoką jakość i standardy bezpieczeństwa potwierdzone certyfikatami. W dużych projektach – biurowce, parkingi, sieci handlowe – efekt skali zwiększy dostępność. Ale najważniejsze dla klientów pozostaje bezpieczeństwo i to niezmiennie od blisko 40 lat naszej działalności stawiamy na pierwszym miejscu.
Niewątpliwie „obsłużenie” wszystkich sygnalizowanych dziś potrzeb dotyczących punktów ładowania to olbrzymie inwestycje, bez względu na to, czy wystąpi efekt skali, czy nie. Czy z biznesowego punktu widzenia to ryzykowna inwestycja? Jak szacuje się dziś zwrot z takiej inwestycji? Czy ładowanie w punkcie będzie znacznie droższe od ładowania w domu?
Czytaj więcej
Orlen Upstream Norway wraz z partnerami zakończył właśnie trzecią fazę zagospodarowania norweskie...
Jak każda inwestycja – wymaga analizy. Ale infrastruktura ładowania to fundament rosnącego rynku EV. Zwrot zależy od lokalizacji, modelu biznesowego i kosztów energii. Ładowanie domowe zwykle będzie tańsze, ale punkty publiczne zapewniają wygodę i dostępność, których nie da się zastąpić. Naszą rolą jest wspierać inwestorów w wyborze najbardziej optymalnych rozwiązań – konfiguracja wallboxów, integracja z PV/DLM, dobór liczników MID, sposoby autoryzacji (PIN/NFC/RFID), raportowanie czy zdalne zarządzanie – tak by skrócić czas zwrotu i zapewnić przewidywalność operacyjną.
W wielu przypadkach wiąże się rozbudowę infrastruktury ładowania z równoległą rozbudową dedykowanych poszczególnym punktom OZE. Jaki to ma wpływ na koszty inwestycji? W tym przypadku przecież trzeba się praktycznie liczyć nie tylko z koniecznością wyprodukowania energii na potrzeby stacji ładowania, ale też jej magazynowania.
Integracja z OZE to dla nas strategiczny kierunek. STAGEV już teraz współpracuje z fotowoltaiką i systemami DLM (Dynamic Load Management). W 2026 r. planujemy wprowadzenie magazynów energii, które pozwolą na efektywne zarządzanie nadwyżkami i zwiększenie niezależności energetycznej użytkowników. W takim modelu CAPEX faktycznie może być wyższy, ale długofalowe korzyści – niższe koszty energii, stabilność operacji i mniejszy ślad węglowy – przeważają.
Jaki jest cykl życia dzisiejszych ładowarek? Czy są one produkowane w taki sposób, by umożliwić późniejszy recykling i cyrkularność użytych w nich materiałów i komponentów? Jaki jest wpływ ładowarek na otoczenie i środowisko?
Gospodarka obiegu zamkniętego to ważny element naszej strategii ESG. Nasze ładowarki STAGEV projektujemy modułowo i to jest nasza zdecydowana przewaga i mocna strona oferowanego produktu. Łatwy serwis i naprawa, wymienne obudowy, dostępność części, materiały zgodne z normami środowiskowymi. To realna cyrkularność – urządzenie można rozbudowywać np. o licznik MID, RCD, nowe moduły komunikacyjne, zamiast wymieniać na nowe. Ładowarka STAGEV jest jedyną na rynku, którą klient może dowolnie rozwijać i dopasowywać do swoich potrzeb – od funkcjonalności po obudowę. Z kolei łatwy montaż oraz prosty serwis i naprawa ograniczają koszty i ślad środowiskowy w całym cyklu życia.
Infrastruktura ładowania rozwijała się dotychczas w Polsce wolniej niż w wielu krajach zachodnich, a także wolniej niż w niektórych krajach Europy Środkowej. Co blokowało ten proces? O jakich barierach możemy mówić w kontekście perspektyw tego rynku? Czy będzie nim stan naszych portfeli, niepozwalający na zakup – obecnie wyraźnie droższych – pojazdów elektrycznych? A może mentalność i przywiązanie do tradycyjnych spalinowych napędów i rytuałów korzystania z auta? Czy są jakieś bariery technologiczne lub zaszyte w przepisach, które sprawią, że ładowarek będzie przybywać wolniej, niż mogłoby przybywać w innych okolicznościach?
Czytaj więcej
W dążeniach Unii Europejskiej do wzmocnienia konkurencyjności przemysłu kluczową inicjatywą staj...
Najważniejszymi barierami były do tej pory trzy czynniki: ekonomia, regulacje i świadomość. Po pierwsze – wysokie ceny pojazdów elektrycznych sprawiają, że część klientów odkłada decyzję o zakupie. Po drugie – przepisy długo nie nadążały za potrzebami rynku, brakowało jasnych standardów i zachęt dla inwestorów. Po trzecie – wciąż silne przywiązanie do silników spalinowych i niewystarczająca edukacja w zakresie korzyści z elektromobilności opóźniały zmiany.
Do tego dochodziły bariery praktyczne: brak systemów ułatwiających instalację, skomplikowane procedury przyłączeniowe czy ograniczone wsparcie dla operatorów infrastruktury. Właśnie dlatego, bazując na naszym wieloletnim doświadczeniu, stawiamy na rozwiązania proste w montażu i obsłudze, jak nasze dotychczasowe wyroby dla branży automotive, aplikacja instalatorska czy modułowa konstrukcja ładowarek STAGEV. Dzięki nim skracamy czas i koszt wdrożenia, a jednocześnie eliminujemy barierę serwisową.
Patrząc w przyszłość – bariery dla rozwoju infrastruktury ładowania w Polsce będą stopniowo maleć. Ceny aut elektrycznych spadają, przepisy się zmieniają i wprowadzane są dodatkowe zachęty, a rosnąca świadomość i presja regulacyjna sprawią, że ta infrastruktura będzie rozwijać się coraz szybciej. Naszą rolą jako doświadczonego producenta jest sprawić, by to przyspieszenie było jak najbardziej efektywne i wpisywało się w potrzeby naszych klientów.