Sama rozbudowa systemu jednak nie pomoże, rząd chce sprawdzić, ile realnie inwestycji jest realizowanych, a ile tylko deklarowanych. Moc instalacji tych ostatnich może wynieść nawet kilkadziesiąt GW. Jeśli weryfikacja wykaże, że inwestor nie jest zdeterminowany, aby uzyskane warunki zrealizować, te mogą ponownie wrócić na rynek poprzez tzw. aukcje przyłączeniowe. Do konsultacji społecznych trafił projekt tzw. ustawy sieciowej. 

Wedle informacji Polskich Sieci Elektroenergetycznych moc instalacji już przyłączonych dla samego OZE (obecnie to ponad 32 GW) oraz wydanych warunków przyłączenia, podpisanych umów i przyłączonych instalacji wynoszą 106 GW. – Do tego dochodzą warunki przyłączenia dla 42 GW magazynów energii. Łącznie mamy do 150 GW przy systemie przesyłu energii, którego wydolność pozwoli na rozdysponowanie ok. 35 GW tej mocy. Już teraz więc praktycznie dochodzimy do ściany, co zresztą pokazują dane URE. Problem braku miejsca dla przyłączeń zauważa Ministerstwo Klimatu i Środowiska, które przygotowało tzw. ustawę sieciową. Rozwiązaniem mogą być m.in. aukcje na miejsca w sieci, ale – jak zauważa część operatorów sieciowych – będzie to oznaczało, że koszty wzrosną. W zamian jednak ma poprawić się dostępność miejsca w sieci. Przychód z aukcji może być wykorzystywany przez operatorów na rozbudowę sieci lub obniżenie taryf.

Czytaj więcej

Paliwa kopalne jeszcze długo będą niezastąpione

Szerszy dostęp do informacji 

Ma poprawić się dostęp do informacji, jeśli chodzi o wolne miejsca na przyłączenie OZE. Zaproponowano bowiem przepisy obligujące operatorów sieci przesyłowych i dystrybucyjnych do tworzenia dostępnych publicznie platform informacyjnych. W systemach tych publikowane będą regularnie aktualizowane informacje m.in. o dostępnych zdolnościach przyłączeniowych, złożonych wnioskach o określenie warunków przyłączenia, statusu rozpatrywania wniosku, odrzuconych wnioskach o przyłączenie wraz z uzasadnieniem odrzucenia czy też kryteriach stosowanych do obliczania przepustowości sieci dostępnej dla nowych przyłączeń. Ponadto operatorzy systemów elektroenergetycznych będą zobowiązani do stworzenia możliwości składania wniosków o przyłączenie i rozpatrywania wniosków w procesie w pełni elektronicznym. – Wprowadzenie obowiązku publikacji określonych informacji zapewnieni większą przejrzystość i efektywność procesu przyłączania do sieci elektroenergetycznej – informuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Obecnie podmioty ubiegające się o przyłączenie nie mają dostępu do informacji na temat innych wniosków złożonych do tych samych stacji elektroenergetycznych. – Publikowanie online informacji dotyczącej liczby wniosków o przyłączenie złożonych do danej stacji elektroenergetycznej, rodzaju instalacji i wnioskowanej mocy będzie wspierać pewność procesu inwestycyjnego – argumentuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska. 

Wówczas podmiot planujący złożyć wniosek o określenie warunków przyłączenia będzie mógł dokonać analizy i oszacowania ryzyka odmowy uzyskania warunków przyłączenia i przykładowo wybrać inną lokalizację, w której uzyskanie warunków przyłączenia będzie możliwe.

Foto: Spółki/PTPiREE/URE

Łatwiej współdzielić sieć 

W ramach uproszczenia procesu przyłączeniowego, optymalizacji wykorzystania istniejącej infrastruktury sieciowej i zwiększenia liczby instalacji OZE rząd planuje rozszerzenie koncepcji i formuły cable pooling (tzw. współdzielenie sieci) poprzez umożliwienie realizacji wszelkich instalacji w formule współdzielenia przyłącza z uproszczeniem procedur. Obecne regulacje umożliwiają współdzielenie przyłącza wyłącznie przez instalacje OZE. Rozszerzenie wykorzystania narzędzia cable pooling, czyli możliwości współdzielenia przyłącza elektroenergetycznego przez różne instalacje, ma zwiększyć efektywność wykorzystania sieci oraz poprawić zarządzanie mocą przyłączeniową. Aby uprościć procedury, projektowane rozwiązania przewidują likwidację obowiązku sporządzania ekspertyzy wpływu na system elektroenergetyczny w zakresie modyfikacji wydanych warunków przyłączenia w zakresie dodania kolejnego typu instalacji lub zwiększenia mocy zainstalowanej, o ile zmianie nie ulega moc przyłączeniowa. 

Nowe obowiązki dla firm i wyższe koszty

Projekt wprowadza też zmiany dotyczące zabezpieczenia zdolności technicznych do nieprzekraczania mocy przyłączeniowej.

Pojawi się funkcja tzw. strażnika mocy. W przypadku niepoprawnej pracy strażnika mocy oraz przekroczenia mocy przyłączeniowej, przedsiębiorstwo energetyczne zajmujące się przesyłaniem lub dystrybucją energii elektrycznej będzie mogło wstrzymać wprowadzanie energii do sieci lub pobór energii przez podmiot przyłączony do sieci.

W ramach usprawnienia procesu planowania rozwoju sieci elektroenergetycznej i czasu przyłączenia rząd przewiduje wprowadzenie rozwiązań pozwalających na uwolnienie mocy z nierealizowanych warunków przyłączenia oraz urealniających opłaty związane z przełączeniem. Oznacza to więc, że koszty przyłączenia do sieci wzrosną. Wyższe będą kwoty zaliczki na poczet opłaty za przyłączenie z 30 zł na 60 zł za każdy kilowat mocy przyłączeniowej określonej we wniosku o określenie warunków przyłączenia i jednocześnie podniesienie maksymalnej wartości zaliczki z 3 mln zł na 6 mln zł. W przypadku urządzeń, instalacji lub sieci przyłączanych bezpośrednio do sieci elektroenergetycznej zostanie wprowadzona (o napięciu wyższym niż 1 kV) bezzwrotna opłata za rozpatrzenie wniosku o określenie warunków przyłączenia, w wysokości 1 zł za każdy kilowat mocy przyłączeniowej wskazanej we wniosku o określenie warunków przyłączenia, jednak nie więcej niż 100 tys. zł. Pojawiają się więc zarzuty, że zamiast ułatwić dostęp do sieci, resort chce ograniczyć tempo składania wniosków o przyłączenie poprzez podniesienie opłat. Resort jednak opiera tego typu zarzuty i podkreśla, że poprzednie stawki opłat przez ostatnie lata nie były waloryzowane. 

– Trzeba patrzeć na zwiększenie opłat i wprowadzenie nowych zaliczek poprzez pryzmat obecnych jeszcze stawek, ustalanych wiele, wiele lat temu. Stawki opłat i zaliczek będą dwa razy wyższe, ale staramy się wyjść z błędnego koła. Operatorzy sieci są często zasypywani wnioskami o przyłączenie niewłaściwie przygotowanymi, niekompletnymi. Chcemy uniknąć negatywnej spekulacji – uważa MKiŚ. Resort nie podaje, ile tzw. projektów widmo, a więc z warunkami przyłączenia, nie jest realizowane, ale szacunki wskazują, że moc przyłączeniowa rzędu nawet kilkudziesięciu GW. Ich uwolnienie może odblokować kolejki i zmniejszyć liczbę odmów dla tych firm, które chcą realnie realizować projekty OZE, a nie nimi spekulować i sprzedawać wirtualne projekty OZE. 

Czytaj więcej

Europa potrzebuje nowego podejścia do bezpieczeństwa energetycznego

Aby zdyscyplinować inwestorów do działania, skrócony będzie także czas na przyłączenie z dwóch lat na rok. Zmiana powinna pomóc w rozwiązaniu problemu tzw. blokowania mocy przyłączeniowych w związku z wydanymi a nie realizowanymi warunkami przyłączenia. – Tym samym rozwiązanie powinno przyspieszyć realizowanie inwestycji przez podmioty zainteresowane, a także poprawić aktualność warunków przyłączenia – dodaje resort. Mają zostać wprowadzone do umów o przyłączenie obowiązki realizacji tzw. kamieni milowych. Umowy o przyłączenie do sieci o napięciu powyżej 1kV będą rozwiązywane w przypadku, gdy podmiot przyłączany do sieci w terminie 24 miesięcy od daty zawarcia umowy nie wykaże, że pozyskał wymagane zgody i pozwolenia, które są niezbędne dla realizacji całości instalacji objętej umową oraz gdy w terminie 36 miesięcy od daty zawarcia umowy nie wykaże, że zawarł niezbędne umowy na dostawę głównych urządzeń wykorzystywanych w instalacji objętej tą umową. Jeśli takowe warunki nie zostaną spełnione, moce przyłączeniowe zostaną uwolnione i trafią na tzw. aukcje na moce przyłączeniowe uwolnione z umów rozwiązanych w związku z brakiem realizacji kamieni milowych. 

Projekt ustawy po konsultacjach społecznych i międzyresortowych trafi na posiedzenie Rady Ministrów i dalej do Sejmu. Ustawa powinna wejść w życie jeszcze w tym roku.