Jak wyjaśnił prezes Igor Sieczin, Rosneft w warunkach niestabilnej koniunktury rynkowej, „kontynuuje poszukiwania nowych źródeł wzrostu wartości rynkowej, podnosi efektywność ekonomiczną i jakość programu inwestycyjnego”.
Sieczin nie pozostawił wątpliwości, kto musi się zacząć bać. „ taka praca nieuchronnie dotknie centralę koncernu – tutaj postawiliśmy sobie za cel zmniejszenie zatrudnienia o 20 proc. od poziomu na 1 stycznia tego roku” – cytuje agencja Prime.
Rosneft szuka pieniędzy także u inwestorów. Prezes Rosneft spotkał się z prezesem chińskiego CNPC. Rozmawiano o prywatyzacji pakietu 19,5 proc. akcji Rosneft, przy czym nie wiadomo, ile z niego chcieliby kupić Chińczycy.
Moskwa chce w tym roku sprzedać 19,5 proc. i liczy na co najmniej 650 mld rubli z tego tytułu (9,8 mld dol.). Władzom rosyjskim zależy na partnerze strategicznym. Pakiet blisko 20 proc. Rosneft na koncern BP, ale tu o partnerstwie nie ma mowy.
Jeżeli Chińczycy nie zdecydują się na cały pakiet, to rząd jest gotowy podzielić go na trzy części dla trzech chętnych. na razie jednak na horyzoncie nie ma innych chętnych na rosyjskie akcje.
