„Od tego roku (2018) musimy wykupić minimalną objętość gazu w Rosji. Nie uważamy za coś negatywnego, że musimy wykupić w Gazpromie 5 mld m3 gazu rocznie po cenie niższej aniżeli wynoszą ceny w Europie. To jest pozytywne – podkreślił Andrij Kobolew prezes Naftogazu na dzisiejszej konferencji prasowej w środę, cytuje agencja Prime.
Naftogaz zaprzestał kupowania gazu w Rosji 25 listopada 2015 r. Kijów uznał za zawyżone ceny Gazpromu i nie zgadzał się na warunki zawarte w umowie z 2009 r. Szczególnie na warunek „bierz lub płać” wymuszający zapłatę na rosyjskich warunkach za gaz nawet nie zamówiony.
W grudniu 2017 r trybunał arbitrażowy w Sztokholmie wydał decyzję w sporze rosyjskiego i ukraińskiego koncernu. Sąd uznał za nieobowiązujący warunek „bierz lub płać”. Jednocześnie zobowiązał Naftogaz do zapłacenia 2 mld dol. zaległych płatności za gaz dostarczony w 2014 r obniżając cenę o 27,4 proc.
Trybunał obniżył obowiązkową ilość gazu do rocznego wykupu z 52 mld m3 rocznie do 5 mld m3 rocznie jednocześnie zobowiązując Rosjan do sprzedaży po cenie rynkowej. Ma to być cena, którą płacą Niemcy – najwięksi odbiorcy rosyjskiego surowca, mający liczne zniżki i preferencje.
W lutym trybunał wyda wyrok w sprawie pozwu Naftogazu przeciwko Gazpromowi. Ukraińcy oskarżają Rosjan o niewykonywanie warunków umowy tranzytowej.