Co jakiś czas pojawiają się kasandryczne wizje blackoutu Polski. Czy faktycznie w 2017 r. grozi nam niedobór mocy ze względu na opóźnione inwestycje w nowe bloki m.in. Opole i wyłączanie starych?
Z analiz PSE Operator wynika, że w 2016 r. margines rezerwy mocy zbliży się do bardzo niebezpiecznych granic. Faktycznie część ekspertów ostrzega, że może dojść do blackoutu, czyli przerwy w pracy systemu elektroenergetycznego lub jego znacznej części. Przypomnę również analizy resortu gospodarki, który ocenia, że do 2030 roku niezbędne będzie wyłączenie bloków energetycznych o łącznej mocy 12,2 GW, z czego zdecydowaną większość stanowią bloki opalane węglem kamiennym (9,8 GW). A to oznacza, że takie inwestycje jak nasza w Opolu, są potrzebne. Czy PGE powinna zaprzątać sobie głowę bezpieczeństwem energetycznym? Pomiędzy interesem akcjonariuszy a interesem państwa i bezpieczeństwem energetycznym Polski nie musi być sprzeczności. Pod warunkiem że państwo dzięki regulacjom zapewnia firmom energetycznym bodźce do inwestycji nakierowanych na bezpieczeństwo energetyczne. Tak dzieje się już dzisiaj. Powtórzę: naszym celem jest zarabianie na budowaniu bezpieczeństwa energetycznego państwa. Odpowiednie regulacje ze strony państwa zapewnią nam zwrot z inwestycji, a państwu bezpieczeństwo energetyczne.
Po odwołaniu prezes UOKiK pojawiły się informacje, że rząd wróci do pomysłu połączenia PGE i Energi...
PGE jest liderem ryku i musi się rozwijać. Akwizycje mogą być jednym ze sposobów na wzrost, ale nie muszą. Rozważamy wszystkie możliwości rozwoju, które dostarczą wartość dodaną naszym akcjonariuszom. Wracając do Energi, to spółka „przed chwilą" zadebiutowała na warszawskiej giełdzie papierów wartościowych. Profile działalności PGE i Energi uzupełniają się, jednak na chwilę obecną, po przeprowadzonym debiucie giełdowym, temat połączenia przy obecnej strukturze właścicielskiej nie jest rozważany.
PGE pracuje nad aktualizacją strategii. Kiedy ją zobaczymy?