PGE i Energa: Bezpieczeństwo bierze górę nad rentownością

PGE i Energa zapiszą w statutach udział w przedsięwzięciach poprawiających bezpieczeństwo energetyczne. Inwestorzy są zaniepokojeni.

Aneta Wieczerzak-Krusińska

Wnioski o wpisanie do statutu realizacji zadań poprawiających bezpieczeństwo energetyczne złożył minister energii. Zostaną rozpatrzone na walnych zgromadzeniach Polskiej Grupy Energetycznej i Energi odbywających się 14 i 15 grudnia. Na walnych przedstawicielem większościowego akcjonariusza – Skarbu Państwa – jest właśnie minister energii. W obu przypadkach modyfikacja statutu jest więc więcej niż prawdopodobna.

Fala zmian

Część rynku spodziewa się podobnych kroków w innych energetycznych koncernach: Tauronie i Enei. Na razie jednak w projektach na WZA tych spółek nie pojawiły się podobne zapisy. Katowicki koncern potwierdził, że nie ma takiego wniosku. Z kolei poznańska Enea nie odpowiedziała na nasze pytania. – To tylko kwestia czasu – uważają analitycy.

– Fala podobnych zapisów rozleje się w statutach innych spółek. Bo muszą one realizować wolę głównego właściciela: inwestować w przedsięwzięcia niekoniecznie rentowne i przynoszące pożytek akcjonariuszom mniejszościowym – uważa Andrzej S. Nartowski, emerytowany prezes Polskiego Instytutu Dyrektorów.

Ministerstwo Energii nie odniosło się do naszego pytania, w których jeszcze spółkach zamierza wnioskować o podobną zmianę statutu ani jakie cele temu przyświecają.

W uzasadnieniu do projektu dotyczącego PGE czytamy, że na grupie będącej największym przedsiębiorstwem energetycznym w Polsce spoczywa „główny ciężar zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego". Zmiana statutu ma też uwzględniać zmienioną już misję PGE.

– Zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju powinno być jednym z priorytetów nie tylko rządzących, ale i wytwórców – uważa Przemysław Piesiewicz, wiceprezes ds. strategii Energi. Podkreśla, że ogłoszone w strategii inwestycje (blok w Ostrołęce i hydroelektrownia w Siarzewie) wpisują się w ideę zwiększania mocy wytwórczych znajdujących się w polskich rękach.

Obawy inwestorów

Nowy zapis statutu i jego tłumaczenie potęgują jednak obawy inwestorów o to, że realizowane przez spółki przedsięwzięcia będą miały niewiele wspólnego z rachunkiem ekonomicznym. – Działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa nie w każdym przypadku muszą stać w sprzeczności z celami biznesowymi. Niestety, jest ryzyko co do interpretacji takiego zapisu statutowego i sposobu jego wykorzystywania w przyszłości – wskazuje Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Dodaje, że po wydarzeniach ostatnich lat uczestnicy rynku wiedzą, że inwestycja w spółkę kontrolowaną przez państwo ma podwyższone ryzyko.

Andrzej Domański, członek zarządu Eques Investment TFI, zauważa, że zarządy firm kontrolowanych przez państwa i tak od dawna realizują wskazania głównego właściciela. – Dołączenie do statutu realizacji zadań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego stanowić może jedynie zabezpieczenie dla zarządów spółek na wypadek pozwów akcjonariuszy mniejszościowych – uważa.

Zmiany w statucie nie budzą już takich emocji jak niedawne przesunięcie kapitałów w PGE. Nie zmienia to faktu, że są niezgodne z charakterem spółki publicznej. – Uczciwym postawieniem sprawy byłoby ściągnięcie z giełdy spółek realizujących propaństwowe zadania lub przynajmniej ogłoszenie skupu akcji własnych. Ale nie ma na to pieniędzy. Dlatego próbuje się załatwić to zmianą statutu. Przegranym będzie rynek kapitałowy – uważa Nartowski.